Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier zaapelował wczoraj o wstrzemięźliwość i delikatność w ocenie niemieckiego projektu utworzonej niedawno Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, której zadaniem jest zorganizowanie muzeum pamięci Niemców wysiedlonych przymusowo po II wojnie światowej z Polski i innych krajów Europy.

Obecnie trwa kompletowanie gremiów zarządzających fundacją. Wciąż nie wiadomo, czy we władzach muzeum nie znajdzie się Erika Steinbach, szefowa Związku Wypędzonych. Jest oficjalną kandydatką swej organizacji. – Nie ma w tej sprawie żadnego automatyzmu – zapewniał wczoraj „Rz” poseł SPD Markus Meckel, przypominając, że ostateczna decyzja należy do niemieckiego rządu.

Steinmeier uczestniczył w Berlinie w dyskusji z okazji 20. rocznicy rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu w naszym kraju. – My, Niemcy, musimy być wdzięczni za wydarzenia w Polsce. Polacy stali na czele przemian – powiedział. Chwalił „Solidarność” „za odwagę, ale i umiar, gdyż wybrała dialog zamiast konfrontacji”. Jego zdaniem wydarzenia w Polsce w 1989 roku zapoczątkowały nowy etap w relacjach polsko-niemieckich, umożliwiając zajęcie się w duchu dialogu i zrozumienia trudnymi sprawami wspólnej historii polsko-niemieckiej. Szef niemieckiego MSZ wyraził nadzieję, że będzie tak dalej, także w sprawie upamiętnienia wysiedlonych Niemców. – Będzie to potrzebne w następnych tygodniach – powiedział.

Dyskusja w Berlinie odbyła się w tej samej sali zamku Schönhausen, w której w 1989 roku obradował niemiecki okrągły stół. Było to kilka miesięcy po wyborach w Polsce i utworzeniu rządu Tadeusza Mazowieckiego. Władze NRD zdecydowały się na dialog z rodzącą się opozycją, szukając sposobu na zachowanie władzy oraz utrzymanie przy życiu NRD. Nawet enerdowska opozycja nie rozważała wówczas możliwości zjednoczenia Niemiec. Dlaczego? Na to pytanie nie padły przekonujące odpowiedzi. – Ludzie chcieli marki zachodnioniemieckiej. A my w tym czasie zajmowaliśmy się skomplikowanymi sprawami konstytucyjnymi. To bardzo niemieckie – przyznał samokrytycznie Lothar de Maiziere, pierwszy i ostatni demokratycznie wybrany premier NRD. – Powodzenie polskiego Okrągłego Stołu stało się zachętą dla demokratycznych ruchów w innych krajach bloku wschodniego – przypomniał Tadeusz Mazowiecki. Teza ta przewijała się także w innych wystąpieniach.

Swój udział w dyskusji odwołał w ostatniej chwili szef MSZ Radosław Sikorski ze względu na sytuację, jak powstała w związku ze śmiercią polskiego zakładnika w Afganistanie.