Cała rozprawa nie trwała nawet kwadransa, a narada sądu – półtorej minuty. Moskiewski Sąd Miejski odrzucił zażalenie Stowarzyszenia Memoriał na postępowanie GPW, utrzymując tym samym styczniową decyzję sądu pierwszej instancji. Według niej prokuratura nie ma podstaw do rozpatrywania wniosku o rehabilitację ofiar katyńskich, której domaga się Memoriał.
– Tego typu procesy w kasacji zazwyczaj trwają krótko. Decyzja była najwyraźniej gotowa wcześniej, bo pośpieszano nas, nie dając się wypowiedzieć – mówi „Rz” szef polskiej sekcji Memoriału Aleksander Gurjanow.
To kolejna sprawa, która się kończy w taki sposób, po procesach dotyczących ofiar zbrodni katyńskiej z powództwa ich rodzin.
– Ten wyrok jeszcze raz potwierdza potrzebę podjęcia przez władze rosyjskie decyzji, które wyjdą naprzeciw oczekiwaniom strony polskiej oraz zdejmą moralny ciężar ze stosunków polsko-rosyjskich, który znacznie utrudnia normalny dialog – powiedział „Rz” Adam Rotfeld, były szef polskiego MSZ, obecnie współprzewodniczący polsko– rosyjskiej grupy ds. trudnych.
Wczorajsza rozprawa dotyczyła 12 z 16 ofiar, których rehabilitacji domaga się Memoriał. Mimo że szczątki większości z nich były ekshumowane, prokuratura twierdzi, że nie ma żadnych dowodów na to, że osoby te były poddane represjom.