Salomonowa decyzja prezydenta

Barack Obama ujawnił dokumenty dotyczące torturowania przywódców al Kaidy. Zwolnił pracowników CIA z odpowiedzialności za stosowanie takich metod

Aktualizacja: 17.04.2009 20:51 Publikacja: 17.04.2009 20:30

Barack Obama

Barack Obama

Foto: AFP

Policzkowanie, pozbawianie snu, uderzanie więźniem o ścianę, zamykanie w ciemnym, ciasnym pomieszczeniu, symulowane przytapianie – takie metody przesłuchiwania schwytanych przywódców al Kaidy zatwierdził Departament Sprawiedliwości USA za rządów George’a W. Busha.

Rząd Baracka Obamy ujawnił treść czterech tajnych dotąd notatek prawnych sporządzonych przez Departament między 2002 i 2005 rokiem. O ich istnieniu wiadomo było od dawna, dopiero teraz jednak amerykańska opinia publiczna poznała szczegóły programu, który sankcjonowały. O niektórych metodach usłyszała po raz pierwszy.

[srodtytul]Gąsienica w celi[/srodtytul]

Departament Sprawiedliwości zezwolił na przykład na umieszczenie gąsienicy w ciasnej, ciemnej celi jednego z liderów al Kaidy Abu Zubajdy, który, o czym wiedzieli agenci CIA, panicznie boi się robaków. Podobno zamierzano mu powiedzieć, że jest bardzo jadowita. Ostatecznie, jak twierdzą media, metody tej nie użyto.

Chociaż według opinii wielu prawników opisane w dokumentach metody przesłuchań są niezgodne z prawem amerykańskim i międzynarodowym, obecny rząd nie zamierza wszczynać dochodzeń przeciwko pracownikom CIA, którzy je stosowali.

– Przeżyliśmy ciemny i bolesny okres w naszej historii. Nadszedł jednak czas refleksji, a nie zemsty – stwierdził prezydent.

[srodtytul]Ostrzeżenie dla terrorysty[/srodtytul]

Jak oświadczył w piątek były szef Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w administracji Busha Michael Chertoff, publikowanie tajnych dokumentów związanych z działaniami antyterrorystycznymi jest podwójnie ryzykowne.

– Po pierwsze dajemy terrorystom możliwość przygotowania odpowiedzi na nasze działania. Po drugie wysyłamy naszym sojusznikom sygnał, że nie jesteśmy pewnym partnerem, jeśli chodzi o zabezpieczanie tajnych informacji – powiedział w wywiadzie dla telewizji Fox News. W podobnym tonie wypowiadał się poprzedni szef CIA Michael Hayden, który podkreślił, że aby działać skutecznie, CIA musi się poruszać na „granicy prawa”.

Krytycznie do decyzji rządu odnosi się także redaktor naczelny czołowego pisma amerykańskiej prawicy „Weekly Standard” William Kristol, który zarzuca obecnej administracji dwulicowość: z jednej strony potępia metody stosowane przez rząd Busha, z drugiej pośrednio przyznaje, że kraj jest dziś bezpieczniejszy niż parę lat temu.

Głosy krytyki słychać także z drugiej strony sceny politycznej. Liberalne organizacje obrońców praw człowieka, które popierały Obamę podczas kampanii wyborczej, nie kryły w piątek oburzenia z powodu decyzji o niekaraniu przesłuchujących.

„Stanowisko przyjęte przez prezydenta Obamę w ostatnich dniach jest bardzo rozczarowujące. Twierdząc, że nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za torturowanie, amerykańska administracja w gruncie rzeczy sankcjonuje tortury. Stwierdza bowiem, że nawet jeśli pracownicy agencji rządowej będą się ich dopuszczać, władze nie podejmą wobec nich żadnych działań” – stwierdza w oświadczeniu przesłanym „Rz” przedstawiciel Amnesty International Daniel Gorevan. Podobnego zdania jest inna wielka międzynarodowa organizacja obrońców praw człowieka Human Rights Watch.

– Ukaranie osób odpowiedzialnych potrzebne jest po to, by takie przestępstwa nie powtórzyły się w przyszłości – mówi Stacy Sullivan z HRW.

[srodtytul]Demontaż systemu[/srodtytul]

Nie brak jednak także pochwał pod adresem Baracka Obamy. Dziennik „Washington Post” pisze w komentarzu redakcyjnym, że prezydent postąpił „odważnie i mądrze”, zachowując idealną równowagę między koniecznością potępienia praktyk stosowanych przez CIA a ochroną pracowników wykonujących rozkazy z góry.

Obama już podczas kampanii wyborczej zapowiadał zmianę metod walki z terroryzmem, powtarzając, że ochrona kraju nie może się wiązać z naruszaniem „fundamentalnych wartości”. Po objęciu urzędu wydał decyzję o całkowitej likwidacji systemu tajnych więzień. Komisja do spraw Wywiadu Senatu USA rozpoczęła niedawno dochodzenie w sprawie programu przesłuchań.

Policzkowanie, pozbawianie snu, uderzanie więźniem o ścianę, zamykanie w ciemnym, ciasnym pomieszczeniu, symulowane przytapianie – takie metody przesłuchiwania schwytanych przywódców al Kaidy zatwierdził Departament Sprawiedliwości USA za rządów George’a W. Busha.

Rząd Baracka Obamy ujawnił treść czterech tajnych dotąd notatek prawnych sporządzonych przez Departament między 2002 i 2005 rokiem. O ich istnieniu wiadomo było od dawna, dopiero teraz jednak amerykańska opinia publiczna poznała szczegóły programu, który sankcjonowały. O niektórych metodach usłyszała po raz pierwszy.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019