Nominacja poetki Ruth Padel wywołała euforię brytyjskich feministek. Była to bowiem pierwsza kobieta w historii uczelni, która otrzymała prestiżową katedrę poezji na Oksfordzie. Nie minęło jednak dziewięć dni, a profesor musiała w niesławie ustąpić ze stanowiska. Okazało się bowiem, że zdobyła je, stosując ciosy poniżej pasa.
W dniach poprzedzających wybór 200 pracowników Oksfordu dostało ręcznie pisane anonimy. Główny konkurent Padel – zdobywca Nagrody Nobla w 1992 r. Derek Walcott pochodzący z małego karaibskiego państwa Saint Lucia – został w nich oskarżony o molestowanie seksualne studentów na Harvardzie w 1982 roku.
Oburzony Walcott powiedział wówczas, że padł ofiarą „wypływającego z niskich pobudek i poniżającego zamachu na jego reputację” i wycofał swoją kandydaturę. Choć w tej sytuacji Padel dostała pracę, szybko podejrzenie padło właśnie na nią. Okazało się, że w tym samym czasie wysłała podobne e-maile do kilku brytyjskich dziennikarzy.
„Niektórzy przypominają, że o tym, co Walcott robi studentom, można przeczytać w książce «Lubieżny Profesor». Opisany jest tam jeden z dwóch odkrytych przypadków molestowania seksualnego (studentów przez Walcotta). Ludzie ci mówią również, że z tego powodu Barack Obama odrzucił jego wiersz podczas ceremonii inauguracji swojej prezydentury. Ale nie sądzę, żeby to było fair” – napisała brytyjska poetka, która co ciekawe jest praprawnuczką Karola Darwina.
Gdy sprawa wyszła na jaw, na Oksfordzie i w całym brytyjskim środowisku akademickim wybuchła burza. Jak napisał „The Times”, czołowi profesorowie uczelni, a także pisarze tacy jak Anthony Clifford Grayling czy Lord Melvyn Bragg wezwali ją do natychmiastowej rezygnacji. Ten ostatni nazwał jej zachowanie haniebnym. – Gdyby nie te brudne gierki, ona nigdy nie wygrałaby z Walcottem – podkreślił zaś prof. Grayling.