– Kontrowersje wokół wielkiego głodu na Ukrainie w latach 1932 – 1933 pogłębiają tylko rozłam społeczeństwa i prowadzą do konfrontacji z Rosją – oświadczył przywódca największej opozycyjnej partii w ukraińskim parlamencie Wiktor Janukowycz.
Były premier ma pretensje do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, że wszczęła śledztwo w sprawie sztucznie wywołanej w czasach stalinowskich klęski głodu.
– Moskwa i społeczność rosyjska słusznie zauważyły, że wskutek tych tragicznych wydarzeń ginęli nie tylko Ukraińcy, ale i przedstawiciele innych narodowości – podkreślał Janukowycz. Według rywala prezydenta Wiktora Juszczenki obecne elity w Kijowie cynicznie wykorzystują tamtą tragedię, by utrzymać władzę.
– Słowa Janukowycza świadczą o nieoficjalnym rozpoczęciu kampanii przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się w 2010 roku – mówi „Rz” Bohdan Ołeksiuk z Instytutu Pamięci Narodowej w Kijowie. – Lider Partii Regionów chce przypomnieć Moskwie o swoim istnieniu. W ostatnim czasie zaczął się też posługiwać językiem rosyjskim.
Zdaniem ukraińskich historyków zebranie dowodów tej stalinowskiej zbrodni jest niezbędne.