Jej rzecznik podkreślał, że Rada nie stwierdziła poważnych nieprawidłowości. Jest to zaskakujące oświadczenie, zważywszy że kilka dni temu ta sama instytucja przyznała, że sfałszowanych zostało około 3 mln głosów.

Gdy tylko władzom w Teheranie udało się spacyfikować wielotysięczne demonstracje przeciw sfałszowanym wyborom, reżim przystąpił do rozprawy z opozycją. Radykalny duchowny Ahmad Chatami wezwał w piątek sędziów, by skazywali protestujących na śmierć.

– Powinni zostać bezlitośnie i okrutnie ukarani – mówił członek Zgromadzenia Ekspertów. Chatami podkreślał, że powinna to być nauczka dla wszystkich, którzy popełnili „mohareb”, „zbrodnię przeciw Bogu”. Zgodnie z islamskim prawem za „mohareb” grozi śmierć.

Wydarzeniami w Iranie zaniepokojeni są liderzy G8, którzy wezwali Teheran do poszanowania podstawowych praw człowieka, w tym wolności słowa.