Lekarz Jacksona winien zabójstwa?

Policja nie ma już żadnych wątpliwości: Michael Jackson został zabity

Publikacja: 26.08.2009 04:32

Michael Jackson

Michael Jackson

Foto: AFP

Po ośmiotygodniowym dochodzeniu kalifornijska policja stwierdziła, że śmierć króla popu należy sklasyfikować jako zabójstwo. W organizmie Jacksona znaleziono śmiertelną dawkę niebezpiecznego leku propofol używanego do znieczulania. Wiadomo, że nie wstrzyknął go sobie sam.

Według mediów już w najbliższym czasie prokuratura może przedstawić zarzut spowodowania śmierci doktorowi Conradowi Murrayowi, który zajmował się piosenkarzem w ostatnich tygodniach jego życia.

Jak wynika z opublikowanych przez prokuraturę dokumentów, to zeznania samego Murraya stanowią istotny materiał dowodowy w tej sprawie. – Jestem zaskoczona tym, do ilu rzeczy ostatecznie przyznał się Murray – ocenia była prokurator Vesna Maras, która wcześniej zajmowała się sprawami związanymi z przedawkowaniem propofolu.

Jak wynika z dokumentów, Murray, który przez sześć tygodni próbował leczyć bezsenność piosenkarza przy użyciu propofolu, zaczął się w pewnym momencie obawiać, że Jackson może popaść w uzależnienie od tego środka. Na dwa dni przed śmiercią gwiazdora zaczął mu zatem dawać leki zastępcze.

Jackson miał jednak problemy ze spaniem. Ostatnia noc jego życia upłynęła na próbach znalezienia czegoś, co zadziała i pozwoli mu zasnąć. W ciągu ośmiu godzin Murray zaaplikował mu kilka różnych lekarstw. W końcu o 10.40 rano lekarz ugiął się pod presją Jacksona, który nieustannie błagał go o „mleko” (tak nazywał propofol).

Zaaplikował mu dawkę, choć powinien wiedzieć, że powstała w organizmie piosenkarza mieszanka może się okazać śmiertelna. Co więcej, miał ponoć zostawić Jacksona samego w pokoju tuż po podaniu leku. Chwilę później król popu przestał oddychać.

[wyimek]Według policji doktor zostawił Jacksona samego w pokoju po podaniu groźnego leku[/wyimek]

Prawnik Murraya Ed Chernoff zaprzecza, jakoby jego klient składał przed policją tego rodzaju zeznania. „Wszystko to jest policyjną teorią” – stwierdził w oświadczeniu.

„Za śmierć Michaela nie jest odpowiedzialny jeden konkretny doktor, lecz długa lista lekarzy wynajętych lub wspieranych przez wiele organizacji, których interes wiązał się ze stanem finansów Michaela” – stwierdza doktor Susan Essien Etok, jedna z lekarek współpracujących z kalifornijską policją w śledztwie dotyczącym śmierci Jacksona, w liście do Baracka Obamy. Etok apeluje do prezydenta o wprowadzenie ściślejszej kontroli potencjalnie niebezpiecznych środków takich jak propofol.

Przed paroma tygodniami Etok ujawniła, że kilka lat temu Jackson błagał ją o przepisanie całej baterii silnych leków uspokajających, obiecując w zamian kilkaset milionów dolarów. Odmówiła, uznając, że jest to niezgodne z prawem i etyką zawodową.

Po ośmiotygodniowym dochodzeniu kalifornijska policja stwierdziła, że śmierć króla popu należy sklasyfikować jako zabójstwo. W organizmie Jacksona znaleziono śmiertelną dawkę niebezpiecznego leku propofol używanego do znieczulania. Wiadomo, że nie wstrzyknął go sobie sam.

Według mediów już w najbliższym czasie prokuratura może przedstawić zarzut spowodowania śmierci doktorowi Conradowi Murrayowi, który zajmował się piosenkarzem w ostatnich tygodniach jego życia.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017