Lwów: oblężenie polskiego konsulatu trwa

W największym konsulacie RP na świecie wizy wydaje kilkadziesiąt osób. Ale kolejki i tak nie maleją

Publikacja: 01.10.2009 05:25

Na ulicy Iwana Franka 110 i Smiływych 5 we Lwowie ludzie ustawiają się w kolejce od rana i stoją do wieczora. Polska placówka mieściła się dawniej tylko pod pierwszym adresem, ale ogromny napływ interesantów zmusił MSZ do szukania innych pomieszczeń. Teraz biura konsulatu są w trzech miejscach (trzecie nie wydaje wiz).

– Mam na utrzymaniu córkę i dwoje wnuków. Chciałabym wyjechać do Polski i zatrudnić się tam jako sprzątaczka albo opiekunka do dzieci. Byłam pod konsulatem kilka razy, ale zawsze rezygnowałam, widząc długą kolejkę – opowiada 50-letnia Ołena, bezrobotna mieszkanka Lwowa.

Polską polityką wizową zajęły się tamtejsze organizacje społeczne. Zleciły sondaż, w którym ponad 55 procent ankietowanych odpowiedziało, że muszą zbyt długo czekać na wizę i że polscy urzędnicy żądają od nich dokumentów, których nie wymagają przepisy. Narzekali też na brak parkingu przed konsulatem, twierdzili, że korzysta na tym milicja, która zbiera mandaty za zaparkowanie aut w niedozwolonym miejscu.

[wyimek]Latem wydawano do 2,5 tys. wiz dziennie. W kolejce ustawiało się wtedy 3 tys. osób. Teraz wydaje się do 1,2 tys. wiz[/wyimek]

Sondaże potwierdzają, że kwitnie proceder pobierania opłat za ułatwienia w otrzymaniu wiz.– Kiedyś nasz wolontariusz podszedł do ogrodzenia konsulatu. Jacyś nieznani ludzie natychmiast zaproponowali mu pomoc i wpuszczenie do budynku z pominięciem kolejki – mówi „Rz” Andrij Lepak z inicjatywy obywatelskiej Europa bez Barier. – Pośrednik zapytał wolontariusza o nazwisko i powiedział, że usługa kosztuje 500 hrywien (175 złotych – red.). Wolontariusz się zgodził. Kilka minut później polski ochroniarz wywołał go z tłumu i zaprosił na teren konsulatu. Przedtem pośrednik dzwonił do kogoś z telefonu komórkowego – opowiada Lepak.

Zdaniem Iryny Suszko, szefowej kijowskiego Centrum Pokoju, Konwersji i Polityki Zagranicznej, dotychczasowe próby rozwiązania problemu kolejek po wizy okazały się nieskuteczne.

– Monitorujemy politykę wizową Unii Europejskiej od 2005 roku. Są wyższe wymagania dla zainteresowanych, odnotowujemy problemy z dostępem do wiz wielokrotnych i długoterminowych. Niejasne bywają uzasadnienia odmów wydania wizy – mówi „Rz” Iryna Suszko.

– Kolejka po wizy formuje się poza ogrodzeniem konsulatu, nie mamy na nią żadnego wpływu – przekonuje konsul Jerzy Zimny z Konsulatu Generalnego RP we Lwowie.

Polska placówka wydawała latem rekordowe ilości 2 – 2,5 tysiąca wiz dziennie. W kolejce stało czasami nawet 3 tysiące ludzi. Teraz wydaje się do 1,2 tysiąca wiz dziennie. Lwowski konsulat jest największą tego typu polską placówką na świecie – w sekcji wizowej jest zatrudnionych aż 65 pracowników. Jak podkreślają dyplomaci, wszyscy mają pełne ręce roboty.

Co myślą o „sprzedawaniu” miejsc w kolejce? – Ponad wszelką wątpliwość są osoby zainteresowane tym, by bałagan narastał, chcąc wyciągnąć z tego korzyści – przyznaje konsul Jerzy Zimny.

– Na tle innych nowych państw strefy Schengen polska polityka wizowa jest i tak bardziej przejrzysta i przyjazna dla Ukraińców – uspokaja Suszko.

Niedawno zwolniony został czeski konsul we Lwowie. Powodem były skargi Ukraińców, którzy musieli płacić po 20 dolarów za połączenie telefoniczne w sprawie wiz. Pieniądze trafiały na konto prywatnej czeskiej firmy, należącej do znajomego czeskich dyplomatów.

[ramka][b]Strona Konsulatu RP we Lwowie [link=http://www.lwowkg.polemb.net]www.lwowkg.polemb.net[/b][/ramka][/link]

Na ulicy Iwana Franka 110 i Smiływych 5 we Lwowie ludzie ustawiają się w kolejce od rana i stoją do wieczora. Polska placówka mieściła się dawniej tylko pod pierwszym adresem, ale ogromny napływ interesantów zmusił MSZ do szukania innych pomieszczeń. Teraz biura konsulatu są w trzech miejscach (trzecie nie wydaje wiz).

– Mam na utrzymaniu córkę i dwoje wnuków. Chciałabym wyjechać do Polski i zatrudnić się tam jako sprzątaczka albo opiekunka do dzieci. Byłam pod konsulatem kilka razy, ale zawsze rezygnowałam, widząc długą kolejkę – opowiada 50-letnia Ołena, bezrobotna mieszkanka Lwowa.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019