– Nie traktowałbym tej sprawy inaczej niż innych – tak odpowiedział na pytanie, czy rozważa ułaskawienie Romana Polańskiego. W wywiadzie dla CNN Schwarzenegger, znany milionom ludzi na świecie bardziej jako Terminator niż gubernator, powiedział, że bardzo ceni dzieła Polańskiego, ale wobec prawa „nie ma znaczenia, że jesteś znanym aktorem, wielkim reżyserem lub producentem”.
Zaznaczył jednak, że w tej sprawie trzeba się przyjrzeć wszystkim zarzutom, nie tylko tym, które są stawiane Polańskiemu. – Czy coś wtedy zrobiono źle? Czy wyrządzono komuś krzywdę? – mówił gubernator Kalifornii.
Jeszcze przed zatrzymaniem reżysera w Szwajcarii jego prawnicy walczyli o oddalenie sprawy ze względu na nieprawidłowości, do których doszło podczas trwającego w 1977 roku procesu.
Gdy zapadnie wyrok, gubernator Schwarzenegger może ułaskawić twórcę „Pianisty”, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Wprawdzie petycję w obronie reżysera podpisało ponad 100 osobistości ze świata filmu, to amerykańska opinia publiczna jest niechętna Polańskiemu.
Podzielone jest zresztą też same Hollywood. – Gdyby ktoś odurzył i zgwałcił moją 13-letnią córkę, to bym go zastrzeliła – mówiła Jillian Michaels, telewizyjna trenerka fitnessu oglądana przez miliony Amerykanów. – To nie był gwałt. Myślę, że było to coś innego – przekonywała z kolei aktorka Whoopi Goldberg. Kilka godzin później zmieniła jednak zdanie i stwierdziła, że „seks z 13-latką wbrew jej woli to jednak gwałt”.