Polska szuka poparcia

Rząd Donalda Tuska: kraj kierujący Unią musi mieć władzę

Aktualizacja: 23.10.2009 03:36 Publikacja: 22.10.2009 21:50

Parlament Europejski

Parlament Europejski

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Kuba Krzysiak kk Kuba Krzysiak

W czwartek Polska oficjalnie przedstawiła swoją wizję funkcjonowania Unii po wejściu w życie traktatu lizbońskiego. Ma on usprawnić funkcjonowanie wspólnoty m.in. poprzez powołanie wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz przewodniczącego Rady Unii Europejskiej. Zgodnie z koncepcją rządu to wysoki przedstawiciel, określany jako szef unijnej dyplomacji, powinien być twarzą Unii. [wyimek]Polska może mieć kłopoty z przekonaniem członków UE do swojego pomysłu[/wyimek]

– Chcemy, by to był polityk rozpoznawalny w świecie, pierwszoligowa osobowość europejska – mówił minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz, który przedstawił polską strategię. Warszawa chce, by unijna polityka zagraniczna była jak najbardziej „skuteczna i jednolita”. Szef unijnej dyplomacji powinien jednak koordynować swoje stanowisko z krajami członkowskimi. Wsparcia ma mu natomiast udzielać unijna służba dyplomatyczna, w której przedstawiciele wszystkich krajów będą mieli wyrównane wpływy.

Rząd jest jednocześnie przeciwny nadmiernemu wzmacnianiu przewodniczącego Rady Europejskiej. – Nie zależy nam na tym, by wybrać celebrytę, ale dobrego, skutecznego moderatora dyskusji w UE, kogoś, kto będzie realnym twórcą kompromisów – podkreślał minister Dowgielewicz. Jego zdaniem nazywanie takiej osoby prezydentem UE jest całkowicie nieuprawnione. – Z tego można wywnioskować, że polski rząd nie popiera byłego brytyjskiego premiera Tony’ego Blaira uznawanego za faworyta na to stanowisko – mówi Piotr Kaczyński z Centrum Studiów nad Polityką Europejską w Brukseli. Może to oznaczać, że Warszawa woli premiera Holandii Jana Petera Balkenendego uznawanego za głównego konkurenta Blaira.

Rządowa strategia zakłada zachowanie wpływu na unijną politykę zwłaszcza w trakcie sprawowania przez Polskę przewodnictwa w Unii Europejskiej w drugiej połowie 2011 roku. Dzięki temu Polska mogłaby zrealizować swoje priorytety dotyczące kształtu przyszłego budżetu UE, projektu Partnerstwa Wschodniego i bezpieczeństwa energetycznego.

Polska zaznacza, że przewodniczący Rady Unii Europejskiej powinien zgodnie współpracować z premierem państwa stojącego na czele Unii i opierać się na wynikach prac rządu tego kraju. Oprócz tego w kraju sprawującym przewodnictwo powinny się dalej odbywać nieformalne szczyty UE.

– Sam projekt jest ciekawy. Ale jest w nim ewidentnie drugie dno i chodzi tu chyba o zachowanie jak największej władzy jedynie na czas rotacyjnej prezydencji Polski. A to bardzo osłabia polskie stanowisko i szanse na jego przeforsowanie – mówi Piotr Kaczyński. Jego zdaniem autorzy koncepcji zapomnieli o bardzo ważnej sprawie. – Może uda się wprowadzić w życie niektóre elementy tej strategii, np. zasadę organizowania przed szczytami UE regularnych konsultacji między szefem państwa sprawującego prezydencję i przedstawicielami najważniejszych unijnych instytucji. Problem w tym, że wśród nich nie wymieniono szefa Parlamentu Europejskiego, a przecież rola Parlamentu zgodnie z traktatem ma być większa – podkreśla ekspert.

Polska może być osamotniona w walce o wzmocnienie prezydencji. Wśród krajów, które mają stanąć na czele Unii w najbliższych latach, jedynie Węgry mogłyby mieć poglądy podobne do władz w Warszawie. – Na razie wypuszczamy balon próbny i czekamy na reakcje. Bez wątpienia do przeforsowania takiej koncepcji trzeba zbudować odpowiednie lobby. I to jest właśnie ten etap – mówi „Rz” Krzysztof Lisek, eurodeputowany PO.

Traktat lizboński czeka jeszcze tylko na ratyfikację w Czechach. Pod koniec miesiąca na jego temat ma się po raz kolejny wypowiedzieć czeski Trybunał Konstytucyjny. Prezydent Vaclav Klaus w zamian za swój podpis domaga się gwarancji, że wejście w życie traktatu nie otworzy drogi do roszczeń majątkowych ze strony Niemców sudeckich.

[i] Urząd Komitetu Integracji Europejskiej

[link=http://www.ukie.gov.pl]www.ukie.gov.pl[/link][/i]

W czwartek Polska oficjalnie przedstawiła swoją wizję funkcjonowania Unii po wejściu w życie traktatu lizbońskiego. Ma on usprawnić funkcjonowanie wspólnoty m.in. poprzez powołanie wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz przewodniczącego Rady Unii Europejskiej. Zgodnie z koncepcją rządu to wysoki przedstawiciel, określany jako szef unijnej dyplomacji, powinien być twarzą Unii. [wyimek]Polska może mieć kłopoty z przekonaniem członków UE do swojego pomysłu[/wyimek]

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019