Amerykańska prawica na fali

Republikanie kontratakują. W dwóch stanach pokonali demokratów w wyborach na gubernatorów

Aktualizacja: 05.11.2009 06:36 Publikacja: 04.11.2009 20:28

Amerykańska prawica na fali

Foto: ROL

Pojedynek odbywał się niemal dokładnie rok po zwycięskich dla demokratów wyborach prezydenckich i przez wielu komentatorów był postrzegany jako swoisty test popularności Baracka Obamy.

Dlatego zarówno republikanie, jak i demokraci nie szczędzili na tę walkę pieniędzy ani czasu swych liderów. Telewizje co chwila emitowały reklamówki przedwyborcze, a na niektórych trawnikach Arlington w Wirginii – zwłaszcza przy dużych skrzyżowaniach – zabrakło już miejsca na tabliczki promujące kandydatów stawiane tutaj stadami jedna za drugą.

Demokraci wytoczyli z Białego Domu swoje najcięższe działo. Obama wielokrotnie podkreślał swoje poparcie zarówno dla Creigha Deedsa z Wirginii, jak i dla Jona Corzine’a z New Jersey. – W listopadzie rok temu z waszą pomocą sprawiliśmy, że ten kraj zaczął zmierzać we właściwym kierunku. Teraz macie szansę, by kontynuować te zmiany. Potrzebuję was, wszyscy was potrzebują, głosujcie 3 listopada – przekonywał gospodarz Białego Domu. W spocie „En tus manos” („w twoich rękach”) można było nawet zobaczyć, jak amerykański prezydent radzi sobie z językami obcymi. Do głosowania na amigo Corzine’a hiszpańskojęzycznych wyborców zachęcał bowiem w ich ojczystym języku. W Wirginii Obama podkreślał zaś, że poparcie demokratów oznacza lepsze życie dla czarnych, białych, Latynosów czy Azjatów.

[srodtytul]„Wolę republikanina”[/srodtytul]

Wybory w Wirginii wygrał jednak republikanin Bob McDonnell, którego w telewizyjnych reklamówkach wspierała jedna z jego blondwłosych córek, podkreślając jak ważne są dla jej ojca wartości rodzinne i ojczyzna. Sam McDonnell obiecywał zaś, że jeśli wygra, to stworzy w stanie nowe miejsca pracy. – Całe życie byłam demokratką, ale kocham swój stan i dlatego tym razem poprę republikanina, bo jestem przekonana, że on lepiej zadba o gospodarkę – opowiadała „Rz” Jackie, czekając we wtorek przed remizą strażacką, w której odbywało się głosowanie.

Podobną decyzję podjęło w Wirginii 59 proc. głosujących, którzy poparli McDonnella. To dla republikanów ważne zwycięstwo, ponieważ w zeszłym roku Obama był pierwszym od 1964 roku. demokratycznym kandydatem na prezydenta, który wygrał w tym stanie W New Jersey republikanin Chris Christie zdobył 49 proc. głosów, a jego rywal Corzine 45 proc. Głosujący w obu stanach mówili po wyjściu z lokali wyborczych, że na ich decyzję największy wpływ miał właśnie zły stan gospodarki i wysokie, niemal 10-proc. bezrobocie. Do tego w Maine republikanie mogli się cieszyć z odrzucenia przez wyborców propozycji zalegalizowania małżeństw homoseksualnych.

[srodtytul]Wiatr w żaglach[/srodtytul]

I chociaż część komentatorów sugeruje, że przegrana demokratów była swoistym referendum, w którym wyborcy odrzucili politykę Obamy na przykład w tak kontrowersyjnych sprawach jak reforma zdrowia, to w sondażach w Wirginii poparcie dla prezydenta nadal deklaruje 48 proc. głosujących, a w New Jersey – 57 proc.

Przywódcy republikanów złapali jednak wiatr w żagle i zaczęli mówić o wielkim odrodzeniu swojej partii. – Wyborcy są już zmęczeni wydatkami, zmęczeni marnotrawstwem i zmęczeni tym, że Waszyngton się przeliczył – przekonywał jeden z liderów partii Eric Cantor.

Choć partia przekonuje, że głosowanie na gubernatorów nie miało aż tak wielkiego znaczenia, wielu demokratycznych polityków zaczyna się bać o swój los. Jeśli podobne nastroje jak w Wirginii i New Jersey utrzymają się w przyszłym roku w całej Ameryce, to partia demokratyczna może przegrać przyszłoroczne wybory do Kongresu.

[i]Jacek Przybylski z Waszyngtonu[/i]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=j.przybylski@rp.pl]j.przybylski@rp.pl[/mail][/i]

Pojedynek odbywał się niemal dokładnie rok po zwycięskich dla demokratów wyborach prezydenckich i przez wielu komentatorów był postrzegany jako swoisty test popularności Baracka Obamy.

Dlatego zarówno republikanie, jak i demokraci nie szczędzili na tę walkę pieniędzy ani czasu swych liderów. Telewizje co chwila emitowały reklamówki przedwyborcze, a na niektórych trawnikach Arlington w Wirginii – zwłaszcza przy dużych skrzyżowaniach – zabrakło już miejsca na tabliczki promujące kandydatów stawiane tutaj stadami jedna za drugą.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017