- Najpierw było zawieszanie jednoosobowej działalności gospodarczej, bo to najłatwiejsze. Teraz będzie fala bankructw najbardziej dotkliwa - małych i średnich przedsiębiorstw - stwierdził Tanajno.
Kandydat na prezydenta wyraził nadzieję, że „rządzący się z tego nie wywiną przed następnymi wyborami”. - Bo to, że Kaczyński cisnął z wyborami na tego 10 maja, to nie była jakaś mrzonka, tylko on doskonale wie, jakie będą nastroje społeczne za trzy miesiące - stwierdził, dodając, że jemu także, jako przedsiębiorcy, w jednej z branż, w której działa - w turystyce, dochody spadły do zera.