Młody polityk wychowywał się na paryskich przedmieściach i ma zdobyć głosy Francuzów o imigranckich korzeniach. Według prawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) Soumaré to jednak zwyczajny kryminalista. Burmistrz miasta Franconville w Val d’Oise Francis Delattre wysłał w piątek list do mediów, w którym twierdzi, że kandydat PS był w ciągu ostatnich dziesięciu lat pięciokrotnie karany za różne przestępstwa. „W 1999 r. został skazany na sześć miesięcy więzienia za kradzież z użyciem przemocy. Pięć lat później znów był aresztowany, tym razem za użycie skradzionych kart kredytowych” – pisze Delattre. Na długiej liście domniemanych przestępstw Soumaré widnieją także: jazda po pijanemu bez prawa jazdy oraz rozbój i stawianie oporu podczas aresztowania. – To niebezpieczny kryminalista recydywista. Żądam, by socjaliści wycofali go z listy wyborczej – oświadczył mer Franconville. Poparło go wielu prominentnych polityków UMP. – Partia Socjalistyczna powinna zbadać przeszłość swojego kandydata – podkreśliła minister szkolnictwa wyższego Valerie Pecresse, która również kandyduje w wyborach samorządowych.
Ali Soumaré zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu złoży skargę do sądu za pomówienie. Jego adwokaci poinformowali w komunikacie, że „będzie bronił swego dobrego imienia tak zawzięcie, jak dotychczas bronił mieszkańców przedmieść przed policyjną brutalnością”.
Socjaliści też go bronią. – Te oskarżenia to cios poniżej pasa. Mamy zaufanie do Alego Soumaré – podkreślił przewodniczący parlamentu regionu Ile-De France Jean-Paul Huchon. Według niego ataki prawicy to przejaw rasizmu. – UMP chce zdobyć głosy skrajnej prawicy – zaznaczył.