W najbliższy wtorek w Rostowie odbędzie się szczyt UE – Rosja z udziałem prezydenta Dmitrija Miedwiediewa oraz szefów unijnych instytucji: Jose Barroso (Komisja Europejska) i Hermana Van Rompuya (Rada Europejska). Ogłoszone zostanie powstanie Partnerstwa dla Modernizacji. To kolejna próba ożywienia stosunków między dwiema stronami, które co prawda dwa razy w roku spotykają się na szczycie, ale od kilku lat nic konkretnego z tego nie wynika.

– Gdyby w menu najbliższego szczytu wskazać jedno danie główne, byłoby to Partnerstwo dla Modernizacji – mówi nieoficjalnie przedstawiciel Komisji Europejskiej. Jednak na dwa dni przed szczytem nie było jeszcze gotowe wspólne unijno-rosyjskie oświadczenie w tej sprawie. – Rosja chciałaby ograniczenia modernizacji do gospodarki i technologii. Nam zależy również na stronie społecznej, jak reforma systemu sądowniczego czy wspieranie organizacji pozarządowych – tłu- maczy „Rz” unijny ekspert biorący udział w negocjacjach. Uzgodniono już natomiast mniej kontrowersyjną listę projektów, w tym m.in. współpracę między systemami łączności satelitarnej Glonass (rosyjski) i Galileo (unijny), ekologiczne projekty, pomoc dla rolnictwa itp. Partnerstwo ma obejmować programy realizowane między Rosją i całą Unią, ale także jej wybranymi członkami.

Pomysł ten zgłosił na poprzednim szczycie w Sztokholmie, w listopadzie 2009 roku, przewodniczący KE Jose Barroso. Chodzi o to, aby między UE i Rosją coś się działo praktycznego, zanim dojdzie do podpisania negocjowanego właśnie, znacznie szerszego Porozumienia o Partnerstwie i Współpracy. W jego skład wchodzą elementy, których nie zawiera Partnerstwo dla Modernizacji, na przykład handel i energia, tradycyjnie kontrowersyjne w relacjach z Rosją. W przypadku handlu przełom dokona się w momencie wejścia Rosji do Światowej Organizacji Handlu. Zdaniem źródeł unijnych rosyjski wicepremier Igor Szuwałow, który odwiedził kilka tygodni temu Brukselę, przekonywał, że Moskwie zależy na szybkim zakończeniu negocjacji. Nawet w tym roku. Rząd chciałby to zrobić teraz, bo w przyszłym roku w Rosji odbędą się wybory i na pewno członkostwo we WTO, które wyklucza wprowadzanie och- ronnych ceł używanych przez Rosję w czasie ostatniego kryzysu, stałoby się ważnym punktem kampanii.

Na szczycie w Rostowie pojawi się też problem wiz. Unia na razie nie przedstawi Rosji tzw. mapy drogowej, ale wskaże, jakie konkretne decyzje pomogą w zniesieniu wiz unijnych dla Rosji. Oczekuje m.in. wprowadzenia wskaźników biometrycznych w paszportach, lepszego zarządzania granicami, systematycznego przesyłania danych o zagubionych paszportach do Interpolu, a także ułatwienia długoterminowych pobytów dla obywateli UE w Rosji.

Przedstawiciele Komisji Europejskiej zauważają, że Rosja prowadzi bardziej restrykcyjną politykę wizową niż Unia. Dowodzą tego statystyki. W 2008 roku Rosja wydała 1,6 mln wiz dla obywateli UE, a w paszportach rosyjskich znalazło się 3,6 mln nowych wiz unijnych.