Śmierć Izraelowi! Wszyscy jesteśmy żołnierzami Hamasu! – takie hasła skandował tłum zgromadzony przed meczetem Fatih w Stambule. Nad głowami około 20 tysięcy wzburzonych ludzi powiewały tureckie i palestyńskie flagi. „Niech wasze męczeństwo będzie błogosławione” – głosił napis na wielkiej płachcie trzymanej przez demonstrantów.
Przed meczetem ustawiono dziewięć trumien, również przykrytych tureckimi i palestyńskimi flagami. Nad ciałami aktywistów zastrzelonych w poniedziałek nad ranem przez izraelskich komandosów modliło się kilku imamów. Do starcia doszło na pokładzie statku „Mavi Marmara” wchodzącego w skład Flotylli Wolności. Konwoju statków, który próbował przełamać izraelską blokadę Strefy Gazy. Nastroje tłumu były niezwykle wojownicze. – Oni z zimną krwią wymordowali naszych braci. Nie ujdzie im to na sucho – mówił reporterom jeden z młodych ludzi, który przyszedł pod meczet w arafatce. Wszyscy zabici to Turkowie, jeden z nich miał paszport amerykański. Po zakończeniu uroczystości ich ciała zostały rozwiezione w rodzinne strony.
Wściekła na Izraelczyków jest nie tylko stambulska ulica, ale również tureckie władze, do niedawna najbliższy sojusznik Izraela w regionie. – Nasze stosunki już nigdy nie będą takie jak wcześniej. Ten incydent pozostawi nieusuwalną bliznę. Nie da się o nim zapomnieć i nie da się go zatuszować. Turcja nigdy nie zapomni tego ataku – powiedział prezydent Abdullah Gül. Już wcześniej Turcja odwołała ambasadora z Tel Awiwu i zerwała współpracę wojskową z Izraelem.
Tłum z palestyńskimi flagami zgromadził się również na stambulskim lotnisku. Wylądowały na nim trzy tureckie samoloty, które przywiozły około 450 aktywistów z Flotylli Wolności zwolnionych z izraelskich więzień. Witano ich jak bohaterów.
– W Izraelu zostali już tylko najciężej ranni, których nie można ruszyć ze szpitala. Jedna osoba jest podłączona do respiratora. Boimy się, że może umrzeć – powiedziała „Rz” Hedy Epstein z organizacji Ruch na rzecz Wolnej Gazy, która zorganizowała Flotyllę. – Dochodzą do nas niepokojące wieści, że część zatrzymanych była bita przez śledczych. Izrael próbuje wmówić światu, że pokojowi aktywiści są terrorystami – dodała.