Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaprosił na konferencję ministrów spraw zagranicznych, młodych dyplomatów i działaczy demokratycznych. Wśród gości jest m.in. sekretarz stanu USA Hillary Clinton, szef MSZ Szwecji Carl Bildt oraz Hiszpanii Miguel Angel Moratinos, a także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
Celem spotkania, które potrwa do niedzieli, jest odnowienie deklaracji warszawskiej z 2000 roku, która położyła fundament pod powstanie Wspólnoty Demokracji. Ale też przyjęcie mapy drogowej, która ma pomóc zdefiniować zadania organizacji na najbliższe lata. W Krakowie będzie też mowa o pokonywaniu barier w rozwoju społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi, w Iranie czy Korei Północnej.
Już w piątek niektóre sesje panelowe, np. dotycząca praw kobiet pod przewodnictwem Litwy i USA, wzbudziły takie zainteresowanie, że zabrakło miejsc na sali.
– Trzeba mówić o demokracji właśnie teraz – powiedziała “Rz” działaczka Centre for Citizen’s Alliance z Mongolii Zanaa Jurmed. Według niej ludzie przestali wierzyć w takie wartości, jak wolność, a Wspólnota Demokracji może odegrać ważną rolę w przypomnieniu światu, że demokracji nie da się zamienić na nic innego. Pod warunkiem że organizacja wyjdzie z cienia, w którym tkwiła przez ostatnich kilka lat. I będzie w stanie zmobilizować kraje członkowskie, takie jak Niemcy czy Francja, do większego zaangażowania.
W przeszłości Paryż określił Wspólnotę Demokracji jako “piknik ambasadorów”. Krytycy wytykają organizacji również brak praktycznego wymiaru jej działalności. Dyrektor wykonawczy wspólnoty prof. Bronisław Misztal wierzy jednak, że będzie inaczej. – Tuż po założeniu Wspólnoty Demokracji doszło do wydarzeń z 11 września. Przyćmiły one jakiekolwiek mrzonki o demokracji jako podmiocie promocji i zastąpiły je tematem bezpieczeństwa. Do 2008 roku Wspólnota Demokracji była więc luźną koalicją, czymś w rodzaju klubu demokratycznego bez stałych struktur organizacyjnych. Zaczęliśmy praktycznie od zera. Dziś mamy stały sekretariat w Warszawie i rotacyjne przewodnictwo – mówi “Rz” Misztal.