Polański na wolności

Szwajcarzy nie zgodzili się na ekstradycję słynnego reżysera do Stanów Zjednoczonych

Publikacja: 13.07.2010 01:13

Polański na wolności

Foto: AFP

Roman Polański jest wolnym człowiekiem – oświadczyła wczoraj szwajcarska minister sprawiedliwości i policji Eveline Widmer-Schlumpf. Władze w Bernie odrzuciły wniosek o ekstradycję do USA oskarżonego o seks z nieletnią reżysera. Amerykanom nie przysługuje od tej decyzji odwołanie.

Polański, aresztowany we wrześniu 2009 roku w Zurychu i przebywający od grudnia w areszcie domowym w swej willi w Gstaad, odzyskał zatem pełną swobodę poruszania się przynajmniej w niektórych krajach. – Może jechać do Francji, Polski, wszędzie tam, gdzie nie zostanie zatrzymany – wyjaśniła Widmer-Schlumpf.

Międzynarodowy nakaz aresztowania wystawiony przez Amerykanów wciąż obowiązuje, teoretycznie więc w państwach, które mają podpisaną z USA umowę ekstradycyjną, 76-letni reżyser musi się liczyć z powtórką dramatycznych wydarzeń ostatnich miesięcy. Departament Stanu USA uznał decyzję Szwajcarów za „godną pożałowania”, podkreślając, że chodzi o „gwałt dorosłego na 13-letnim dziecku”. Amerykańska dyplomacja zapowiedziała, że Stany Zjednoczone nadal będą dążyć do wymierzenia sprawiedliwości w tej sprawie.

[wyimek]Dla mnie i moich dzieci to koniec koszmaru, który trwał ponad dziewięć miesięcy - Emmanuelle Seigner, żona Polańskiego[/wyimek]

Berno wyjaśnia swą decyzję dwoma względami. Po pierwsze, istnieją wątpliwości co do wymiaru kary dla Polańskiego w USA. Zgodnie z dwustronną umową ekstradycyjną Szwajcarzy wystąpili np. do Amerykanów z prośbą o przekazanie im zapisu rozprawy, jaka odbyła się w styczniu tego roku przed sądem w Los Angeles. Z dokumentów tych miało według prawników Polańskiego wynikać, że reżyser odsiedział już w Ameryce całą karę i wniosek ekstradycyjny jest bezpodstawny. – Mimo naszych próśb nie otrzymaliśmy tych dokumentów od strony amerykańskiej – stwierdziła szwajcarska minister. Wobec wątpliwości Szwajcarzy przychylili się do wyjaśnień obrony.

Po drugie, władze szwajcarskie zauważyły, że choć Amerykanie już od 2006 roku wiedzieli, że Polański jest częstym gościem w Szwajcarii, nie robili nic w jego sprawie aż do zeszłego roku.

Artysta miał zatem prawo oczekiwać, że Szwajcaria to dla niego bezpieczne miejsce. Podkreślała to wczoraj Widmer-Schlumpf: – Przyjeżdżał do naszego kraju w dobrej wierze, ufając, że nic mu tu nie grozi. Nie wolno o tym zapominać – mówiła.

W wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” profesor prawa Uniwersytetu w Zurychu Christian Schwarzenegger nie kryje zdziwienia: – To dość odważna interpretacja prawa. Wydaje się, że kluczowe znaczenie miało to, iż Amerykanie długo nie interesowali się Polańskim. Szwajcarskie władze po prostu nie wierzą, że Amerykanom na Polańskim rzeczywiście zależy.

Roman Polański jest wolnym człowiekiem – oświadczyła wczoraj szwajcarska minister sprawiedliwości i policji Eveline Widmer-Schlumpf. Władze w Bernie odrzuciły wniosek o ekstradycję do USA oskarżonego o seks z nieletnią reżysera. Amerykanom nie przysługuje od tej decyzji odwołanie.

Polański, aresztowany we wrześniu 2009 roku w Zurychu i przebywający od grudnia w areszcie domowym w swej willi w Gstaad, odzyskał zatem pełną swobodę poruszania się przynajmniej w niektórych krajach. – Może jechać do Francji, Polski, wszędzie tam, gdzie nie zostanie zatrzymany – wyjaśniła Widmer-Schlumpf.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017