Inwazja jednorękich bandytów

Coraz więcej Niemców traci pieniądze w salonach gry, popadając w długi. Nikt nie wie, jak temu zapobiega

Aktualizacja: 19.08.2010 08:34 Publikacja: 19.08.2010 01:41

Czterech na pięciu nałogowych hazardzistów w Niemczech jest uzależnionych od jednorękich bandytów

Czterech na pięciu nałogowych hazardzistów w Niemczech jest uzależnionych od jednorękich bandytów

Foto: AP

„Automaten Casino 777” – głosi wielki napis na fasadzie jednego z budynków przy Bayerischer Platz w Berlinie. W środku półmrok o każdej porze dnia. W ogromnej hali rzędy automatów do gry, jak w Las Vegas. Mimo przedpołudniowej pory jest już kilkunastu klientów. Zajęci wrzucaniem monet do automatów nie zwracają uwagi na to, co się dzieje dookoła.

– Kilka dni temu wygrałem 100 euro. Dzisiaj liczę na więcej – mówi 20-letni Haiko, stały klient. Jak twierdzi, chwilowo nie ma pracy.

– W salonach gry najłatwiej wpaść w nałóg i stać się uzależnionym od hazardu – ostrzega Peter Lang z Federalnego Urzędu Oświaty Zdrowotnej.

Urząd obserwuje z niepokojem lawinowy wzrost popularności automatów, przy których spędza czas coraz więcej obywateli. W samym Berlinie liczba salonów wzrosła w ostatnich czterech latach o dwie trzecie. Podobnie jest w innych miastach. Rekord ustanowiło 10-tysięczne miasteczko Mengen w Badenii-Wirtembergii. Sześć lat temu były tam cztery salony. Pięć lat później już siedem.

Trzy dalsze wnioski leżą obecnie na biurku burmistrza. Patrzy on z niepokojem, jak coraz więcej młodych ludzi przepuszcza tam pieniądze. Wielu wpada w długi, z których nie sposób się wyplątać. Władze Mengen podnoszą regularnie lokalny podatek od gier hazardowych, który wynosi już 25 proc. obrotów.

– Bez rezultatu – skarży się burmistrz Stefan Bubeck.

Zdaniem ekspertów Niemcy nie wyróżniają się w Europie szczególnym zamiłowaniem do hazardu. Dwie trzecie obywateli gra mniej lub bardziej regularnie w lotto, tyle samo w innego rodzaju gry losowe, co szósty w pokera czy blackjacka. Równocześnie Niemcy unikają ryzykownych operacji giełdowych i generalnie mają węża w kieszeni, odkładają 13 proc. dochodów na czarną godzinę, czyli najwięcej w Europie. Skąd więc takie zainteresowanie salonami gry? – Ludzi przyciąga przede wszystkim złudna perspektywa szybkiego zarobku – tłumaczy Peter Lang.

Liberalizacja przepisów o grach, dokonana przed kilku laty, okazała się dodatkowym magnesem dla amatorów szybkich pieniędzy. Teoretycznie w ciągu godziny można obecnie wygrać 500 euro, a przegrać 80 euro. Haiko z Automaten Casino nigdy jednak nie wygrał więcej niż 150 euro, a gra nałogowo od roku. Ile stracił? – Sporo – mówi.

Obroty całej branży rosną szybko. W ub. r. wyniosły rekordowe 3,3 mld euro. Rząd zlecił wykonanie ekspertyzy, na podstawie której zamierza opracować nową ustawę o grach hazardowych. Automaty były dotychczas z niej wyłączone. Okazało się jednak, że czterech na pięciu nałogowych hazardzistów w Niemczech (290 tys.) to osoby uzależnione właśnie od jednorękich bandytów.

[i]–Piotr Jendroszczyk z Berlina[/i]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=p.jendroszczyk@rp.pl]p.jendroszczyk@rp.pl[/mail][/i]

„Automaten Casino 777” – głosi wielki napis na fasadzie jednego z budynków przy Bayerischer Platz w Berlinie. W środku półmrok o każdej porze dnia. W ogromnej hali rzędy automatów do gry, jak w Las Vegas. Mimo przedpołudniowej pory jest już kilkunastu klientów. Zajęci wrzucaniem monet do automatów nie zwracają uwagi na to, co się dzieje dookoła.

– Kilka dni temu wygrałem 100 euro. Dzisiaj liczę na więcej – mówi 20-letni Haiko, stały klient. Jak twierdzi, chwilowo nie ma pracy.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017