Kolektywizacja służyła modernizacji, a represje to walka z piątą kolumną. To tylko dwie z tez, jakie promuje podręcznik dwóch profesorów z kuźni rosyjskich historyków, czyli fakultetu historii MGU (Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego).
„Oceny roli jednostki w historii co do zasady są (we współczesnej Rosji – przyp. red.) niejednoznaczne. Stalin z punktu widzenia państwowości to wielki bohater, z punktu widzenia praw człowieka – zabójca i złoczyńca” – piszą Aleksander Barsienkow i Aleksander Wdowin we wstępie do swojej „Historii Rosji 1917 – 2009”.
Skandal wybuchł kilka tygodni temu, chociaż książka miała już trzy wydania. O podręcznik, pod którego adresem padały takie określenia jak „fałszywka”, „nazistowska agitka”, „apologia Stalina”, kłócili się historycy, protestowali przeciwko niemu Żydzi, Czeczeni i członkowie Izby Społecznej przy prezydencie. Lista zarzutów jest długa, począwszy od sączącej się z książki ksenofobii po – jak napisał „The New Times” – „odziewanie w białe szaty Józefa Stalina”.
Autorzy zwracają uwagę na wysoki odsetek przedstawicieli narodowości żydowskiej wśród elit. Było ich za to bardzo mało wśród walczących na froncie – podkreślają. Polityka zmniejszenia udziału Żydów w powojennej nomenklaturze sowieckiej była zaś spowodowana odkryciem faktu ich „rosnących prozachodnich sympatii”, które „zwiększyły możliwość ich wykorzystania w interesach amerykańskiej strategii”.
[srodtytul]Walka z piątą kolumną[/srodtytul]