Wśród ofiar śmiertelnych jest czterech terrorystów, czterech milicjantów i szef administracji parlamentu. 17 osób, w tym sześciu milicjantów, zostało rannych.
Terroryści podjechali pod budynek samochodem, który wcześniej dołączył do pojazdów posłów zmierzających na obrady. Akcję rozpoczął zamachowiec-samobójca, wysadzając się w powietrze. Jego trzej koledzy ruszyli wtedy w stronę wejścia do budynku. Doszło do ostrej wymiany ognia pomiędzy zamachowcami i milicjantami strzegącymi parlamentu. W budynku zarządzono ewakuację, przebywający w gmachu ludzie zaczęli uciekać tylnymi drzwiami.
Zamachowcom udało się wtargnąć do budynku. – Strzelali do wszystkiego, krzycząc „Allah Akbar!” („Bóg jest wielki”) – mówił jeden ze świadków ataku cytowany przez Reutersa.
Napastnicy pobiegli w stronę gabinetu szefa izby Dukuwachy Abdurachmanowa, ale zostali zatrzymani ogniem ochroniarzy. Abdurachmanowowi nic się nie stało. Przed parlament przyjechały tymczasem oddziały specjalne i zaczęły osaczać zamachowców. Wszyscy napastnicy zginęli. Dwóch wysadziło się w powietrze, gdy zrozumieli, że nie uda im się uciec.
Przedstawiciele władz zarówno republikańskich, jak i federalnych natychmiast orzekli, że za zamachem stały „siły znajdujące się poza Rosją”.