Z danych opublikowanych przez Ministerstwo Zdrowia Japonii wynika, że w pierwszych trzech miesiącach 2020 roku w Japonii zmarły 368793 osoby - o 0,7 proc. mniej niż wynosi średnia z ostatnich pięciu lat za ten okres.
To wyjątkowa sytuacja - zauważa "Japan Times" - ponieważ Japonia, jako starzejące się społeczeństwo, co do zasady co roku notuje coraz większą liczbę zgonów.
W kwietniu w Japonii wprowadzono stan wyjątkowy w związku z epidemią koronawirusa (został już zniesiony w całym kraju) - mimo iż - jak podkreśla "Japan Times" - kraj ten ma najmniejszą liczbę stwierdzonych zakażeń i najmniejszą liczbę zgonów spośród wszystkich krajów G-7. Japonia przeprowadza też jednak stosunkowo niewielką liczbę testów co rodzi pytania czy prawdziwa skala epidemii koronawirusa w tym kraju nie jest większa.
Skąd więc mniejsza liczba zgonów w 2020 roku? "Japan Times" sugeruje, że może to być efekt większej ostrożności mieszkańców kraju obawiających się zakażenia koronawirusem, powszechnego stosowania masek, które powstrzymały również rozprzestrzenianie się groźnej dla seniorów grypy sezonowej.
Mitsuyoshi Urashima, profesor epidemiologii z uczelni w Tokio zwraca uwagę, że z powodu pandemii koronawirusa w Japonii znacznie zmniejszyła się liczba przypadków grypy. Urashima zaznacza jednak, że o tym czy koronawirus nie zwiększył śmiertelności w Japonii świadczyć będą dopiero dane za II kwartał 2020 roku.