– Ma świadomość, że opór ze strony PiS wobec jego osoby paraliżuje prace Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Zapowiedział więc złożenie rezygnacji – mówi nasz rozmówca z frakcji EKR. Tę wersję potwierdzają nasze źródła w PiS. Mówią o naciskach, które podobno wywierali na Kamińskiego eurodeputowani z innych delegacji narodowych – brytyjskiej i czeskiej. – On sam stwierdził, że dalej w ten sposób nie da się funkcjonować. Prowadzi teraz negocjacje z szefami poszczególnych delegacji – mówi nasz rozmówca z PiS.
Z samym Michałem Kamińskim nie udało nam się wczoraj porozmawiać. Według naszych informacji formalną rezygnację złoży w przyszłym tygodniu na posiedzeniu EKR. PiS próbował doprowadzić bezskutecznie do jego odwołania po tym, gdy Kamiński opuścił tę partię i przeszedł do Polska Jest Najważniejsza. Potrzebował jednak 28 głosów, by zmienić statut grupy. Nie udało jej się tyle zebrać.
Rezygnacja Michała Kamińskiego oznacza, że Polska może stracić część wpływów na Konferencji Przewodniczących. To najważniejsze gremium Parlamentu Europejskiego, które decyduje o tym, jakie sprawy stają na sesji plenarnej. Rola tego kolegialnego ciała jest zbliżona do roli polskiego marszałka Sejmu. Składa się ono z przewodniczącego PE i szefów wszystkich grup politycznych. Obecnie w jego skład wchodzi więc aż dwóch Polaków: Jerzy Buzek i Michał Kamiński.
PiS chciałby, aby miejsce Kamińskiego zajął Ryszard Legutko, szef delegacji tej partii w EKR. Liczy, że jednego kandydata nie będzie w stanie wystawić targana wewnętrznymi konfliktami brytyjska Partia Konserwatywna, najsilniejsze ugrupowanie w EKR. Brytyjczycy uważają jednak, że stanowisko szefa EKR im się należy. Nadzieje na stanowisko mają również Czesi, trzecia co do wielkości delegacja narodowa w EKR. Następca Michała Kamińskiego pozostanie na stanowisku prawdopodobnie tylko do stycznia 2012 roku, czyli do połowy kadencji Parlamentu Europejskiego. Wtedy zwyczajowo zmieniane są bowiem władze tej instytucji.
EKR jest piątą co do liczebności grupą polityczną w PE. Należy do niej 53 eurodeputowanych z ośmiu państw. Najliczniejsi są Brytyjczycy (25), potem Polacy (15) i Czesi (9). Pozostałych pięć krajów jest reprezentowanych przez pojedynczych eurodeputowanych.