„Od tygodni jestem ofiarą ataków politycznych i medialnych, których celem jest osłabienie francuskiej polityki zagranicznej. Mimo iż uważam, że nie popełniłam żadnego błędu, zdecydowałam się zrezygnować ze stanowiska, by chronić wizerunek naszej dyplomacji" – napisała Alliot-Marie w liście do prezydenta.
Na stanowisko ministra spraw zagranicznych została powołana zaledwie trzy miesiące temu i cieszyła się dużym zaufaniem Nicolasa Sarkozy'ego. Utraciła wiarygodność po tym, jak wyszło na jaw, że pod koniec grudnia spędziła urlop w Tunezji, korzystając z gościnności biznesmena związanego z ówczesnym prezydentem Zinem el Abidinem Ben Alim. W styczniu Ben Ali został odsunięty od władzy po masowych protestach i schronił się w Arabii Saudyjskiej. Grupa anonimowych dyplomatów na łamach dziennika „Le Monde" zarzuciła prezydentowi i MSZ wtedy „amatorszczyznę".
Sarkozy powołał na miejsce Alliot-Marie ministra obrony Alaina Juppé – w latach 90. premiera i szefa MSZ. Resort obrony przejmie Gérard Longuet, przewodniczący frakcji rządzącej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) w senacie.
Rząd opuści minister spraw wewnętrznych Brice Hortefeux, który zostanie doradcą politycznym Sarkozy'ego. Zastąpi go dotychczasowy sekretarz generalny Pałacu Elizejskiego Claude Guéant.
Zmiany w rządzie Sarkozy usprawiedliwił podczas wczorajszego przemówienia w telewizji wyzwaniami dyplomatycznymi, przed którymi stoi Francja, „szczególnie w regionie Morza Śródziemnego".