Mazda Motor Corp. zaprosi w połowie marca na przegląd i darmową naprawę posiadaczy popularnej „szóstki" z rocznika 2009 – 2010 z USA, Kanady, Meksyku i Puerto Rico.
Tego typu wezwania do warsztatów nie są niczym nadzwyczajnym i zdarzały się wielu konkurentom japońskiego giganta motoryzacyjnego. Dotychczas chodziło jednak np. o niebezpieczny pedał gazu czy nagłe wyłączanie się silników podczas jazdy.
Problem mazdy 6 dziennikarze określają jednak mianem „najdziwniejszego wezwania w historii". Sprawcami wielkiego zamieszania w warsztatach okazały się bowiem kilkumilimetrowe pajączki z rodziny Cheiracanthium punctorium – w Polsce znane pod nazwą kolczaków zbrojnych.
Jak podaje Reuters, te niewielkie istoty z żółtawym odwłokiem do zbiornika paliwowego wabi zapach benzyny. Gdy są już w środku, zaczynają pleść sieci. Mogą w ten sposób doprowadzić do niedrożności przewodu paliwowego, wzrostu ciśnienia w środku zbiornika, jego przeciekania, a nawet pożaru. Aby temu zapobiec, mechanicy zainstalują specjalną sprężynkę, która uniemożliwi pajączkom dalsze waletowanie w samochodach.