O piątej rano przestępstwo zostało wyjaśnione – obwieścił wczoraj triumfalnie prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko. – Najważniejsze, że wiemy, kto dokonał tego aktu terrorystycznego. Na razie nie wiadomo dlaczego, ale wkrótce i to stanie się wiadome – dodał.
I podkreślił, że polecił KGB i prokuraturze przyjrzeć się „wszystkim oświadczeniom dzia- łaczy politycznych".
Gdzie piąta kolumna
– Szukamy współuczestników i zleceniodawców. Ci działacze tak zwanej piątej kolumny może odkryją karty i powiedzą, kto był zleceniodawcą. Wszystkich doprowadzić i przesłuchać, nie zważając na żadną demokrację – mówił, dodając, że „opozycja może istnieć, ale piątej kolumny nie będzie". Wezwał też do zatrzymania i ukarania wszystkich, którzy rozpowszechniają „fałszywe pogłoski o sytuacji w państwie", i skrytykował Unię Europejską za to, że debatuje o prawach człowieka na Białorusi, gdy tu trwa żałoba narodowa.
Na razie przesłuchiwani są działacze anarchistyczni. W Internecie tymczasem pojawiło się oświadczenie grupy „Przeciw państwu, przeciw kapitałowi!" zdecydowanie zaprzeczające, jakoby anarchiści mieli cokolwiek wspólnego z zamachem.
Miński Hannibal Lecter
Trzej podejrzani przyznali się do winy. Jeden z nich oświadczył, że nie tylko osobiście dokonał poniedziałkowego zamachu w Mińsku, ale we wrześniu 2005 r. doprowadził do eksplozji bomby w Witebsku, a w lipcu 2008 r. – w białoruskiej stolicy. Rozmawiali z nim psychiatrzy, którzy mówili później, że „czerpie przyjemność z ludzkiego cierpienia". Porównali go z Hannibalem Lecterem z filmu „Milczenie owiec".