Korespondencja z Moskwy
Aleksiej Nawalnyj to znany bloger, radykalny opozycjonista i działacz antykorupcyjny, którego związki z władzą ograniczały się do tej pory do podejmowanych przez polityków prób zamknięcia mu ust. Igor Jurgens to poważny ekonomista, doradca Dymitrija Miedwiediewa, twórca Instytutu Współczesnego Rozwoju, doradzającego prezydentowi think tanku. Jurgens urodził się w 1952, a Nawalnyj – w 1976 roku. Dotąd byli to ludzie z zupełnie innych światów.
To Nawalnyj jest autorem bardzo obecnie popularnej definicji rządzącej partii Jedna Rosja: „partia worow’ i żulikow” (partia złodziei i aferzystów). Takie słowa nigdy nie przeszłyby przez usta dystyngowanemu Jurgensowi, choć panujący w Rosji system krytykuje on zdecydowanie.
I oto Jurgens nieoczekiwanie, jednocześnie w dwóch mediach, wyraża opinię, że Nawalnyj… powinien startować w wyborach prezydenckich.
– On dojrzewa – powiedział doradca Miedwiediewa o Nawalnym. – Mówi prawdę, choć często w przesadnie ostrej formie. Jest człowiekiem inteligentnym, oczytanym, prawnikiem.