O gwałtownym pogorszeniu zdrowia Łucenki poinformowała także jego żona, Iryna.
- Jura śpi po 12-14 godzin na dobę, co nie jest dla niego normalne. Nie ma nawet siły, by utrzymać w ręku książkę, nie ma siły czytać. Jest bardzo osłabiony, odczuwa straszliwe bóle, lecz nadal znajduje się w celi, nie przewieziono go nawet na oddział szpitalny - oświadczyła Iryna Łucenko.
Dwie opozycyjne partie, Nasza Ukraina i Za Ukrainę, zaapelowały tymczasem do władz, by wypuściły Łucenkę na wolność, aby mógł leczyć się pod opieką cywilnych lekarzy, a nie specjalistów z aresztu śledczego. Powołują się na konstytucję Ukrainy, która zapewnia każdemu obywatelowi prawo do opieki medycznej.
Lekarze, którzy badali niedawno Łucenkę stwierdzili, że choruje on na marskość wątroby. Może być ona następstwem miesięcznej głodówki, którą były szef MSW prowadził na przełomie kwietnia i maja.
Proces Łucenki ruszył 23 maja. Prokuratura zarzuca mu nadużycia podczas sprawowania urzędu. Chodzi o to, że będąc szefem MSW przyznał swemu kierowcy dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych), za co grozi nawet osiem lat więzienia.