Amerykanie boją się powtórki

Prezydent USA ostrzegł, że wróg może uderzyć ponownie. – Pozostajemy czujni – uspokajał rodaków

Aktualizacja: 12.09.2011 02:53 Publikacja: 11.09.2011 21:48

Amerykanie boją się powtórki

Foto: ROL

Korespondencja z Waszyngtonu

– Dziesięć lat minęło od czasu, gdy przepiękny, słoneczny poranek zamienił się w najczarniejszą z nocy – wspominał burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg. Wczoraj niebo nad wschodnim wybrzeżem znów było piękne. 0 8.46 wokół Ground Zero zapanowała jednak cisza. O tej godzinie 11 września 2001 roku w pierwszą z wież wbił się porwany samolot. Ameryka zamilkła też o 9.03 – to moment, w którym drugi samolot uderzył w południową wieżę WTC. O 9.37 ogłoszono zaś minutę ciszy dla upamiętnienia ofiar ataku na Pentagon.

Obyło się bez politycznych przemówień. W Nowym Jorku Barack Obama odczytał Psalm 46. „Bóg naszą ucieczką i mocą". – Modlę się, aby nasz niebieski Ojciec ukoił ból i pozostawił tylko radosną pamięć o poległych z chwałą na polu bitwy – mówił zaś George W. Bush, cytując list wysłany przez Abrahama Lincolna do matki żołnierzy zabitych w wojnie secesyjnej.

Zgodnie z decyzją władz Nowego Jorku w uroczystościach nie wzięli jednak udziału duchowni, co wywołało protesty dziesiątków tysięcy Amerykanów. Krewni ofiar tradycyjnie odczytali jednak nazwiska niemal trzech tysięcy zabitych w zamachach. Obama odwiedził też Shanksville, gdzie rozbili się pasażerowie lotu nr 93. – USA, USA – skandował zgromadzony tłum, niektórzy dziękowali też prezydentowi za zgładzenie Osamy bin Ladena.

Nie dać się zastraszyć

Odnalezione w kryjówce zabitego w maju szefa al Kaidy notatki i doniesienia wywiadu o szykowanych nowych zamachach w rocznicę 11 września sprawiły, że Dolny Manhattan w weekend zamienił się niemal w twierdzę. Część ulic zamknięto, a porządku pilnowali uzbrojeni w broń automatyczną policjanci. Również na ulicach Waszyngtonu było widać więcej policjantów. – Chcieli nas sterroryzować, ale my, jako Amerykanie, odmawiamy życia w strachu – mówił w weekend prezydent USA. – Mamy do czynienia ze zdeterminowanym przeciwnikiem, (...) który będzie próbował uderzyć w nas znowu. Ale w ten weekend pokazujemy, że pozostajemy czujni i robimy wszystko, aby chronić naszych ludzi – podkreślał w radiowym i internetowym przemówieniu Obama.

Skutki zamachów

Do dziś skutki ataku sprzed dekady odczuwają jednak tysiące Amerykanów. – Tamte zamachy na zawsze zmieniły moje życie. Widziałem, jak ludzie wyskakują z budynku i jak rozbijają się o ziemię – opowiada „Rz" Anthony Flammia, nowojorski policjant, który brał udział w ewakuacji ludzi z płonących wież. Gdy uciekał przed walącą się drugą wieżą, ukrył się w budynku, w którym doszło do eksplozji gazu.– W ogóle tego nie pamiętam. To jeden z objawów zespołu stresu pourazowego – wyjaśnia Flammia, wyliczając nazwiska kolegów, którzy zginęli tamtego dnia. Po pewnym czasie zaczął jednak zasypiać na służbie. Coraz częściej tracił przytomność. Gdy w 2007 roku zasłabł podczas akcji ratowania ofiar pożaru, został wysłany na emeryturę. Lekarze rozpoznali u niego wiele chorób związanych z udziałem w akcji ratowniczej po 11 września.

Przewlekłe schorzenia fizyczne i psychiczne – depresję, napady paniki – odnotowano u kilkudziesięciu tysięcy ratowników i robotników pracujących przy odgruzowywaniu WTC. Unoszący się w powietrzu toksyczny pył wywoływał schorzenia dróg oddechowych. Z najnowszych badań wynika także, że osoby pracujące na miejscu zamachów są bardziej narażone m.in. na raka skóry, prostaty i tarczycy. Rządowa komisja nie uznała jednak jeszcze wyników tych badań. Osoby cierpiące na nowotwory nie mogą więc liczyć na pomoc z budżetu państwa, który przeznaczył 4 mld dol. w na pokrycie kosztów leczenia schorzeń wywołanych udziałem w akcji ratunkowej.

– Nie stać mnie na leki, na paliwo do samochodu ani na opłacenie chemioterapii. Niedługo stracę dom – mówi John Feal, założyciel Fealgood Foundation, pomagającej ratownikom. 11 września zmienił też życie słynnej „damy w pyle" – 28-letniej wówczas asystentki w Bank of America, która zignorowała polecenie swojego szefa i uciekła z wieży, która trzy minuty później runęła na ziemię. Zdjęcia pokrytej pyłem kobiety obiegły cały świat. Ona sama popadła jednak w depresję, uzależniła się od alkoholu i narkotyków. Po śmierci szefa al Kaidy zgłosiła się na terapię odwykową.

Polska pamięta

Hołd ofiarom zamachów oddali też Polacy. W wielu miastach składano kwiaty, zapalano znicze, odmawiano modlitwy.

– W momencie tragedii Amerykanie szukali pocieszenia i wsparcia u siebie nawzajem, ale też u przyjaciół na świecie. Żaden inny kraj nie odpowiedział tak szybko i tak zdecydowanie jak Polska. Po zamachach byliście z nami – pamiętamy – mówił ambasador USA w Polsce Lee Feinstein.

Kalendarium - wojna z terrorem

Korespondencja z Waszyngtonu

– Dziesięć lat minęło od czasu, gdy przepiękny, słoneczny poranek zamienił się w najczarniejszą z nocy – wspominał burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg. Wczoraj niebo nad wschodnim wybrzeżem znów było piękne. 0 8.46 wokół Ground Zero zapanowała jednak cisza. O tej godzinie 11 września 2001 roku w pierwszą z wież wbił się porwany samolot. Ameryka zamilkła też o 9.03 – to moment, w którym drugi samolot uderzył w południową wieżę WTC. O 9.37 ogłoszono zaś minutę ciszy dla upamiętnienia ofiar ataku na Pentagon.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022