Korespondencja z Moskwy
Tajna instrukcja adresowana jest do członków komisji wyborczych z północno-zachodniej Moskwy. Nie jest podpisana, ale wiele wskazuje, że powstała w którymś ze sztabów rządzącej Jednej Rosji. Wskazówki formalnie dotyczą tego, jak komisja powinna sobie radzić w wypadku naruszania prawa przez obserwatorów lub dziennikarzy. Praktycznie jednak jest to poradnik, jak utrudnić działania mediom i obserwatorom wcale niełamiącym przepisów.
Autorzy dokumentu proponują, aby zapalić w lokalu wyborczym jaskrawe światła ut- rudniające fotografowanie i kręcenie filmów. A także poznać numery komórek dziennikarzy i obserwatorów i „zorganizować kogoś, kto bez przerwy będzie dzwonił na te telefony".Ujawniona przez „Kommiersant" instrukcja zaleca również zorganizowanie odrębnego pomieszczenia, w którym przedstawiciele mediów i obserwatorzy mogliby się raczyć wódką na koszt komisji.
Twórcy instrukcji stwierdzają też, że opłaca się zapewnić stałą obecność policjantów w lokalu komisji, bo to „samo w sobie ma silnie uspokajające działanie". Radzą także, aby obserwatorom i dziennikarzom proponować, by opuścili pomieszczenie i pojechali w teren – na przykład pod pretekstem konieczności sprawdzenia jakiejś skargi.
Przed odbywającymi się w najbliższą niedzielę wyborami parlamentarnymi sondaże wykazują relatywny spadek popularności rządzących i struktury władzy zaczynają się zachowywać nerwowo. Państwowa Komisja Wyborcza już niemal nie udaje bezstronności. W ostatnich dniach wydała kilka decyzji zakazujących nadawania w telewizji spotów przygotowanych przez partie opozycyjne.