Pod apelem broniącym prawa do życia domniemanych sprawców zamachu – Dzmitryja Kanawałaua i Wiaczesława Kawalioua – podpisali się reprezentanci sześciu białoruskich organizacji walczących o prawa człowieka. Sygnatariusze zaznaczyli, iż podczas procesu nawet niektóre ofiary zamachu zwątpiły, że przed sądem stanęli jego rzeczywiści sprawcy.

11 kwietnia w następstwie wybuchu w  mińskim metrze zginęło 15 osób. Rannych zostało około 200 pasażerów i osób z obsługi.

Białoruś to jedyny kraj w Europie stosujący karę śmierci. Ostatnią egzekucję wykonano tam w lipcu tego roku, a według szacunków Amnesty International w ciągu ostatnich 20 lat stracono około 400 ludzi.