Polska opozycja jest na „nie“

Polska nie może płacić za grzechy strefy euro – mówią politycy PiS i SP

Publikacja: 09.12.2011 20:18

Polska opozycja jest na „nie“

Foto: ROL

PiS i Solidarna Polska krytykują premiera Donalda Tuska za to, że nie przyłączył się do premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona i nie sprzeciwił ustaleniom przyjętym na szczycie. Opozycja domaga się zwołania w tej sprawie Rady Bezpieczeństwa Narodowego przez prezydenta i poważnej dyskusji nad konsekwencjami dla Polski, jakie niosą przyjęte rozwiązania. W przeciwnym razie zapowiada, że nie poprze w sejmowym głosowaniu ustawy, która da prezydentowi prawo do ratyfikacji uzgodnionej na szczycie umowy.

– Premier Tusk powinien uczyć się dyplomacji od Davida Camerona. Przyłączanie się do takiego porozumienia nie ma sensu – mówi „Rz" przewodniczący Klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. – Dobrowolnie zrzekamy się części naszej suwerenności dotyczącej nadzoru nad polityką budżetową, a nie otrzymujemy niczego w zamian. Wszystkie kluczowe decyzje i tak będą podejmować państwa ze strefy euro – dodaje.

Opozycja krytykuje też fakt, że państwa spoza strefy euro mają przekazać do Międzynarodowego Funduszu Walutowego 50 miliardów euro. – Nie ma powodów, by Polacy spłacali gigantyczny dług za kraje strefy euro, które tak jak Grecja przez wiele lat żyły ponad stan. Jest to wbrew interesowi polskich obywateli i całego narodu – mówi Mularczyk i dodaje, że jego ugrupowanie domaga się od prezydenta zwołania posie- dzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, na której cała sprawa zostanie przedyskutowana.

Opozycji nie podoba się też, że Polska przyłączyła się do stanowiska Francji i Niemiec. – Zdaje się, że pan premier w ogóle nie zdawał sobie sprawy z tego, jak jego głos jest rozstrzygający, jak wysoko mógł negocjować w trakcie tego wieczoru. Premier z góry założył, że Polska będzie stać przy propozycji francusko-niemieckiej, za co niczego nie uzyskał – mówi poseł PiS Krzysztof Szczerski. Podkreśla, że Polska poparła podział Unii na dwie grupy. – Do tej pory zawsze się temu sprzeciwialiśmy. Nasz kraj domagał się Unii spójnej i solidarnej – dodaje. Do wyników szczytu odniesie się w sobotę lider PiS Jarosław Kaczyński podczas specjalnej konferencji, na której PiS ma przedstawić swoją wizję UE.

Z wyników szczytu nie do końca zadowolone jest też SLD. Krytykuje fakt, że premier nie skonsultował przed wyjazdem polskiego stanowiska z parlamentem. – Zapadały tam niezwykle ważne ustalenia dla przyszłości całej Unii. Premier powinien mieć silny mandat od Sejmu – mówi poseł Tadeusz Iwiński.

Zarzutów nie rozumieją politycy PO. – Według mnie szczyt zakończył się umiarkowanym sukcesem. Zrobiliśmy pierwszy krok na trudnej drodze wprowadzania nowego ładu finansowego w UE – mówi poseł Robert Tyszkiewicz, wiceszef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. – O pełnym sukcesie będziemy mogli mówić dopiero wówczas, gdy te ustalenia zostaną wprowadzone w życie – dodaje.

Z kolei europoseł PO Paweł Zalewski podkreśla: – Ratowanie strefy euro leży w naszym interesie, gdyż to państwa do niej należące są naszymi największym partnerami handlowymi. Te kilka miliardów, które dołożymy do wspólnej kasy, to i tak niewiele w porównaniu z tym, co mogliśmy stracić – mówi „Rz".

– Zresztą już wcześniej składaliśmy się na ratowanie Islandii czy Łotwy. Im więcej solidarności w Unii, tym lepiej.

Kością niezgody między opozycją a rządem może okazać się też tryb ratyfikacji zawartego porozumienia. – Zgodę powinien wyrazić parlament, jak w przypadku każdej innej umowy międzynarodowej – uważa Tyszkiewicz. Jego zdaniem Polska nie zrzeka się w tym przypadku żadnych dodatkowych kompetencji, więc wystarczy do tego zwykła większość. Innego zdania są PiS i Solidarna Polska, według których powinien zostać zastosowany szczególny tryb, w którym potrzebna jest zgoda dwóch trzecich posłów i senatorów. W parlamencie mogłoby zabraknąć głosów do poparcia ratyfikacji.

Tego, jaki tryb jest właściwy, nie chcą przesądzać konstytucjonaliści. – Wszystko zależy od konkretnych zapisów, jakie znajdą się w umowie – mówi „Rz" prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista z SWPS. Niewykluczone, że o tym, czy umowa została ratyfikowana we właściwy sposób, będzie musiał rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny.

prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, były wiceminister finansów

Wprowadzenie nowych zasad dyscypliny finansów publicznych, w tym zapisanie w konstytucjach złotej zasady utrzymywania zrównoważonych budżetów, gdzie jest mowa i o długu, i o deficycie oraz niemal automatycznego karania za przekroczenie limitów zadłużenia może poprawić sytuację w strefie euro. Ale ponieważ przez najbliższe miesiące będą ustalane szczegóły, rynki finansowe poczekają na konkretne decyzje. Bezpośredni efekt porozumienia jest więc niewielki. Ważne jest natomiast, że rozdzielono rolę i odpowiedzialność EBC od odpowiedzialności rządów i parlamentów. Ciekawe też, czy KE zdecyduje się na poważne kary, np. wstrzymanie finanso- wania dopłat rolniczych czy inwestycji infrastrukturalnych.

Andrzej Sadowski wiceszef Centrum im. Adama Smitha

To usankcjonowanie Europy różnych prędkości, a prędkość, z jaką będzie się rozwijać Wielka Brytania, jest pierwsza, a nie druga, jak powiedział prezydent Francji. Takie deklaracje nie mają znaczenia. Za to pokazano nam, że twarde interesy narodowe, w tym wypadku brytyjski, zawsze będą ponad iluzorycznym mitem jedności europejskiej. To, co się teraz dzieje, to transformacja krajów zachodnich podobna do tej, jaką przeszły kraje Europy Środkowej na przełomie lat 80. i 90. Wtedy też wydawało się wielu politykom, że uda się zachować status quo. Teraz kończy się model państwa żyjącego na kredyt, a nasza chęć dołączenia do eurolandu jest sprzeczna z interesami narodowymi. Postępujemy tak, jakby płonący gmach był miejscem, gdzie można się ogrzać, a nie poparzyć.

Sankcje i rygory

Nowe zasady fiskalne dla strefy euro:

- obowiązek równoważenia deficytu strukturalnego budżetu sektora instytucji rządowych i samorządowych;

- obowiązek wpisania powyższej zasady do konstytucji krajowych

- quasi-automatyczne sankcje za przekroczenie limitu 3 proc. PKB dla deficytu budżetowego lub 60 proc. PKB dla długu publicznego;

- wstępna ocena planów budżetowych przez Komisję Europejską;

- wzmocnienie nadzoru KE nad państwami doświadczającymi poważnych trudności w stabilności finansowej.

PiS i Solidarna Polska krytykują premiera Donalda Tuska za to, że nie przyłączył się do premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona i nie sprzeciwił ustaleniom przyjętym na szczycie. Opozycja domaga się zwołania w tej sprawie Rady Bezpieczeństwa Narodowego przez prezydenta i poważnej dyskusji nad konsekwencjami dla Polski, jakie niosą przyjęte rozwiązania. W przeciwnym razie zapowiada, że nie poprze w sejmowym głosowaniu ustawy, która da prezydentowi prawo do ratyfikacji uzgodnionej na szczycie umowy.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021