Jeśli zsumować pieniądze, które Włosi wydają na łapówki z społecznymi kosztami korupcji, wypada 1000 euro na mieszkańca rocznie.

Korupcja to, po oszustwach podatkowych i szarej strefie gospodarki, trzecie źródło strat ponoszonych przez Skarb Państwa w wyniku przestępstw. W raporcie za 2010 rok Trybunał stwierdza, że korupcja w organach administracji publicznej rośnie. Jeśli mierzyć to liczbą wdrażanych śledztw i wydanych wyroków – o 3 proc. rocznie. Liczba zgłoszeń przypadków korupcji na policję w porównaniu z rokiem 2009 wzrosła aż o 30 proc. W wyniku wszystkich 384 procesów o korupcję, które skończyły się w ubiegłym roku wyrokiem skazującym, Skarb Państwa odzyskał jednak zaledwie niecałe 300 mln euro.

W korupcyjnym rankingu Transparency International Włochy w ciągu ostatnich dwóch lat spadły z 63. na 69. pozycję i znalazły się w towarzystwie Ghany i Samoa. Z krajów Unii gorzej oceniono tylko Bułgarię, Rumunię i Grecję.

Działalność organizacji mafijnych, oszustwa podatkowe i korupcja kosztują Skarb Państwa rocznie 350 mld euro. Dla porównania – dekret „Ratować Włochy" rządu Maria Montiego, który wywołał gwałtowne reakcje związków zawodowych, korporacji, a nawet episkopatu, ma przynieść 30 mld euro oszczędności, i to do końca 2013 roku.

Stąd nowy pomysł na ograniczenie transakcji gotówkowych z pominięciem kasy fiskalnej. Polega na wprowadzeniu możliwości odpisania od podatku części wszystkich wydatków udokumentowanych fakturami lub paragonami.