Chiński juan może wkrótce zastąpić dolara jako główną walutę handlową i rezerwową w Azji, pobudzając rozwój gospodarczy w regionie. Premierzy Japonii Yoshihiko Noda i Chin Wen Jiabao ustalili w Pekinie, że ich kraje zrezygnują z przeliczania transakcji na dolary we wzajemnym handlu. Japonia będzie też gromadzić większe rezerwy finansowe w chińskim juanie. Na dodatek będzie mogła wypuszczać obligacje w tej walucie. To kolejny krok na drodze juana do zajęcia pozycji głównej waluty rezerwowej świata obok dolara.
– Biorąc pod uwagę ogromne rozmiary wymiany handlowej między obu krajami, to porozumienie jest ważniejsze od wszystkich podpisanych do tej pory przez Chiny z innymi krajami – ocenił Ren Xianfang z IHS Global Insight, największej organizacji na świecie zajmującej się analizami gospodarczymi.
Porozumienie to efekt zakończonej w poniedziałek dwudniowej wizyty premiera Japonii w Pekinie, który chciał poprawić wyjątkowo napięte stosunki między obu krajami. Najwięcej emocji budzi spór terytorialny o wysepki Diaoyu/Senkaku na Morzu Południowochińskim. Kryzys osiągnął apogeum we wrześniu zeszłego roku, kiedy chiński kuter rybacki staranował dwie japońskie łodzie patrolowe w pobliżu spornych wysepek, a Japończycy aresztowali chińskiego kapitana. Chiny zagroziły wtedy Japonii konsekwencjami gospodarczymi. Teraz oba kraje uznały, że niepewna sytuacja gospodarcza na świecie nie jest najlepszym momentem na przenoszenie sporów na grunt ekonomiczny.
– Relacje między obu krajami są bardzo trudne i nie zanosi się na to, aby w najbliższej przyszłości udało się je poprawić. Ale oba kraje starają się utrzymywać je na takim poziomie, aby nie doszło do konfrontacji i dało się ze sobą współpracować – mówi „Rz" dr Yiyi Lu, ekspertka brytyjskiego think tanku China Policy Institute.
Oba kraje mają różne interesy strategiczne w regionie. Chiny co prawda stały się głównym partnerem gospodarczym Japonii, spychając USA na drugie miejsce, ale to Ameryka jest głównym japońskim sojusznikiem.