Sędziowie orzekli, że Niemcy chroni zasada immunitetu państwowego. Tym samym wydane we Włoszech oraz w Grecji wyroki w procesach wytoczonych państwu niemieckiemu przez ofiary deportacji czy niewolniczej pracy naruszają niemiecką suwerenność.
– Nawet ciężar zbrodni nie znosi zasady immunitetu państwa – podkreślił Trybunał. Przyznał rację Niemcom, które wystąpiły do MTS, gdy w 2008 roku włoski Sąd Najwyższy wydał orzeczenie dotyczące odszkodowania dla rodzin ofiar masakry z 1944 roku. Sąd stwierdził, iż krewnym dziewięciu cywilów zabitych w toskańskich wioskach Niemcy powinny wypłacić w sumie 800 tys. euro zadośćuczynienia. Podobne orzeczenia przeciw niemieckiemu państwu zapadały w Grecji, która w procesie przed Trybunałem w Hadze przyłączyła się do strony włoskiej.
Piątkowe orzeczenie ma znaczenie także dla Polaków. Gdyby sędziowie uznali, że immunitet państwa w przypadku zbrodni wojennych nie obowiązuje, również przed polskimi sądami ofiary Niemców mogłyby dochodzić sprawiedliwości. Na razie jednak 73-letni dziś Winicjusz Natoniewski, który jako dziecko został ciężko poparzony podczas pacyfikacji lubelskiej wsi, nie odniósł sukcesu w podobnej sprawie.
Od 2007 r. walczył przed polskimi sądami o zadośćuczynienie od państwa niemieckiego. Sąd Najwyższy jesienią 2010 roku orzekł, że Niemcom, mimo naruszenia przez ich siły zbrojne prawa międzynarodowego, należy się immunitet. Natoniewski skierował więc w maju 2011 roku skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i przeciwko Niemcom, i Polsce. Pokrzywdzony domaga się od nich łącznie 250 tys. euro zadośćuczynienia. – Orzeczenie, jakie zapadło w Hadze, nie obowiązuje Trybunału w Strasburgu. Mam nadzieję, że tu wyrok będzie inny – mówi Roman Nowosielski.
Przed Trybunałem Praw Człowieka w 2001 roku zapadł wyrok w podobnej sprawie. Chodzi o skargę Al-Adsaniego przeciwko Wielkiej Brytanii. Jej obywatel wystąpił do Strasburga z powodu tortur, jakie dotknęły go w Kuwejcie. Brytyjskie sądy bowiem wcześniej jego roszczenia w tej sprawie odrzuciły, uznając, że Kuwejt ma immunitet państwowy. – Choć także strasburscy sędziowie potwierdzili tę zasadę – wyrok zapadł większością tylko jednego głosu – wskazuje prof. Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN. I dodaje, że nie wszyscy prawnicy są przekonani, iż zasada immunitetu państwowego jest ważniejsza także od praw człowieka.