UE traci cierpliwość do Grecji

Grecka koalicja nie dotrzymała terminu, w którym miała uzgodnić dalsze cięcia wydatków. Będzie bankructwo?

Aktualizacja: 07.02.2012 01:32 Publikacja: 07.02.2012 01:25

Lukas Papademos

Lukas Papademos

Foto: AFP

Grecja miała czas do poniedziałku w południe na przyjęcie warunków, od których uzależniona jest pomoc ratująca ją przed bankructwem. Egzotyczna koalicja złożona z socjalistów, chadeków i skrajnej prawicy uznała jednak, że stawiane jej żądania są zbyt wygórowane. Politycy nie zgadzają się m.in. na zlikwidowanie trzynastych i czternastych pensji wypłacanych pracownikom sektora prywatnego.

Stojący na czele rządu Lukas Papademos wczoraj miał jeszcze rozmawiać z liderami trzech partii, ale spotkanie przełożono na następny dzień. A przedstawiciel greckiego rządu zapewniał nieoficjalnie, że żadnego terminu na osiągnięcie porozumienia nie było.

Unijni politycy tracą cierpliwość. – Nie rozumiem, co ma dać kolejny dzień zwłoki. Liczy się czas. Stawka jest wysoka dla całej strefy euro – mówiła poirytowana kanclerz Niemiec Angela Merkel. Tzw. trojka, czyli Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jest skłonna przekazać Grecji 130 mld euro pomocy, ale domaga się dalszych reform, które spowodują, że kraj podniesie konkurencyjność i będzie w stanie spłacić wynoszący ponad 350 mld euro dług.

20 marca Ateny muszą spłacić 14,4 mld euro odsetek i jeśli do tego czasu nie otrzymają pomocy, kraj zbankrutuje. Grecka komisarz ds. rybołówstwa Maria Damanaki ostrzegła, że w Komisji Europejskiej są szykowane plany nie tylko na wypadek bankructwa, ale i wystąpienia Grecji ze strefy euro.

Podczas rozmów z przedstawicielami trojki premier Papademos próbował negocjować kompromisową ofertę reform. Merkel ostrzegała zaś, że bez zaakceptowania postawionych warunków porozumienia nie będzie. Po spotkaniu Grecy ogłosili, że w tym roku zwolnią 15 tys. pracowników sektora publicznego. To jednak tylko jeden z warunków trojki. – Grecja stanęła przed dylematem, jak spłacić dług bez zabijania gospodarki. Premier, który przecież nie jest politykiem, tylko technokratą, uważa, że proponowanych cięć nie da się wprowadzić w wyznaczonym terminie – mówi „Rz" prof. Christos Constantatos z Uniwersytetu Macedońskiego w Salonikach.

Po fali krytyki Berlin wycofał się z pomysłu narzucenia Atenom specjalnego komisarza, który zatwierdzałby grecki budżet. Ale przywódcy Francji i Niemiec nie rezygnują z okazji, aby pokazać, że nie ufają greckim politykom. Wczoraj zaproponowali, by wpływy do greckiego budżetu trafiały na specjalny fundusz, z którego regulowano by wierzytelności wobec dłużników.  Z kolei rynki uznały, że niedotrzymanie terminu przez Greków zwiększa możliwość bankructwa kraju. Euro straciło na wartości.

Grecja miała czas do poniedziałku w południe na przyjęcie warunków, od których uzależniona jest pomoc ratująca ją przed bankructwem. Egzotyczna koalicja złożona z socjalistów, chadeków i skrajnej prawicy uznała jednak, że stawiane jej żądania są zbyt wygórowane. Politycy nie zgadzają się m.in. na zlikwidowanie trzynastych i czternastych pensji wypłacanych pracownikom sektora prywatnego.

Stojący na czele rządu Lukas Papademos wczoraj miał jeszcze rozmawiać z liderami trzech partii, ale spotkanie przełożono na następny dzień. A przedstawiciel greckiego rządu zapewniał nieoficjalnie, że żadnego terminu na osiągnięcie porozumienia nie było.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022