Wschodzące potęgi żądają zmian

Liderzy Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA krytykują Zachód i pracują nad alternatywą dla Banku Światowego

Publikacja: 29.03.2012 21:01

Liderzy państw BRICS nie zdołali uzgodnić wspólnego kandydata na szefa Banku Światowego

Liderzy państw BRICS nie zdołali uzgodnić wspólnego kandydata na szefa Banku Światowego

Foto: PAP/EPA

Już po raz czwarty spotkali się przywódcy państw, których w jedną grupę połączył przed jedenastoma laty ekonomista Goldman Sachs szukający zgrabnej nazwy dla wschodzących potęg gospodarczych.

Państwa BRIC i RPA (która dołączyła do tej grupy w 2011 roku, stąd w anglojęzycznym skrócie jeszcze litera „S" – od South Africa) reprezentują już 28 proc. globalnej gospodarki i niemal połowę ludności świata. Ich znaczenie wciąż rośnie. W ciągu trzech lat łączna wartość PKB tej grupy ma przewyższyć PKB USA, a w 2027 roku BRICS prześcignie G7.

Obradujący w New Delhi liderzy rozmawiali więc o tym, jak wzmocnić swoją pozycję w świecie w stosunku do Europy i Stanów Zjednoczonych. Wczoraj w deklaracji końcowej skrytykowali też zgodnie Zachód, między innymi za opieszałość w reformowaniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Domagają się, by państwa rozwijające się od stycznia 2013 roku zyskały większe prawa podczas wyboru szefa MFW.

Jak zauważa Reuters, obecnie – zgodnie z „dżentelmeńską umową" między Europą a Stanami Zjednoczonymi – Europejczycy stają na czele MFW, a Bankowi Światowemu od czasów drugiej wojny światowej przewodzą Amerykanie. Nie zdołali jednak wspólnie poprzeć jednego kandydata państw rozwijających się w wyborach na następcę odchodzącego w czerwcu szefa Banku Światowego Roberta Zoellicka.

– Wprawdzie na razie nie mogą się zjednoczyć, nie tylko w sprawie kandydata na szefa Banku Światowego, ale też waluty rezerwowej czy reformy Rady Bezpieczeństwa ONZ, ale jeśli przywódcy BRICS zdołają w przyszłości wypracować wspólne stanowisko, zyskają duże znaczenie – zauważa w rozmowie z „Rz" Shashank Joshi z londyńskiego Royal United Services Institute.

Podczas szczytu przywódcy BRICS rozmawiali więc między innymi o utworzeniu instytucji, która pomagając w finansowaniu projektów infrastrukturalnych, stałaby się alternatywą m.in. dla Banku Światowego. – Państwa BRICS zgodziły się starannie rozpatrzyć propozycję stworzenia banku rozwoju, założonego i zarządzanego przez BRICS i inne kraje rozwijające się – oświadczył indyjski premier Manmohan Singh.

Liderzy wschodzących potęg podpisali również dwa porozumienia, które ułatwiają krajowym bankom rozszerzenie działalności kredytowej w lokalnej walucie na pozostałe kraje BRICS. Ma to pozwolić na zwiększenie wartości handlu z 230 do 500 mld dolarów.

– To istotny krok w kierunku uniezależnienia się od dolara i Stanów Zjednoczonych. Abyśmy jednak mogli mówić o przełomie, ich walut musieliby używać też inni. A na razie żadne z państw, ani Brazylia, ani Rosja, ani Indie, ani Chiny, ani RPA, nie ma waluty, która mogłaby być realnym kandydatem na światową walutę rezerwową – dodaje Shashank Joshi.

Liderzy BRICS zaapelowali do państw rozwiniętych o unikanie generowania nadmiernej płynności w światowym systemie finansowym, szkodliwej dla rynków wschodzących.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1183
Świat
Trump podarował Putinowi czas potrzebny na froncie
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1182
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński