Reklama

Były prezes Trybunału w Strasburgu oskarża Rosję

Kilka dni temu Polaków oburzyła publikacja rosyjskiej gazety, rzekomo ujawniająca wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie skargi katyńskiej. Ów domniemany przeciek prawnicy uznają za skandal. Jednak w historii współpracy Rosji z Trybunałem było ich więcej.

Publikacja: 15.04.2012 13:06

Cmentarz katyński

Cmentarz katyński

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Luzius Wildhaber, były prezes Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ujawnił kilka takich przypadków w wywiadzie, jakiego udzielił w styczniu 2007 roku szwajcarskiej gazecie „Neue Zurcher Zeitung". Wildhaber, który kierował pracami Trybunału w latach 1998-2007, opowiedział dziennikarzom m.in. o tym, jak w 2002 roku w jego biurze pojawił się ambasador Rosji, żądając korzystnego dla tego kraju wyroku w jednej ze spraw, jaka trafiła do Strasburga. Chodziło o ekstradycję 13 Czeczenów, której Rosja domagała się od Gruzji, dokąd te osoby uciekły. Czeczeni odwołali się do Trybunału, prosząc o pilne wydanie tzw. środka tymczasowego, który ową ekstradycję mógł powstrzymać.

Taką decyzję sędziowie podjęli, a wówczas ambasador oznajmił Wildhaberowi, że jeśli Czeczeni w ciągu 24 godzin nie zostaną Rosji wydani, w mediach rosyjskich pojawią się informacje o tym, że Europejski Trybunał Praw Człowieka współpracuje z terrorystami, w tym, że jego sędziowie wiedzieli o planowanym ataku, do jakiego doszło w moskiewskim teatrze na Dubrowce. Czeczeni wzięli tam w 2002 roku ponad 900 zakładników.

Choć ambasador oświadczył prezesowi Trybunału, iż to żądanie przekazuje na prośbę Władimira Putina, Wildhaber nie ugiął się wobec tego szantażu i wyrzucił ambasadora za drzwi.

Najbardziej szokujące informacje, które w tym wywiadzie prezes Trybunału ujawnił dotyczyły jednak próby zamachu na jego życie. Jak stwierdził Luzius Wildhaber, podczas jego pobytu na konferencji zorganizowanej w 2006 roku przez Sąd Konstytucyjny w Moskwie, Rosjanie próbowali go otruć. Lekarze w szwajcarskiej Bazylei uratowali mu życie, ale w szpitalu w ciężkim stanie spędził kilka tygodni.

Sprawa ta zwróciła uwagę mediów także z tego powodu, iż zdarzyło się to zaledwie kilka dni przed zamachem na byłego rosyjskiego szpiega Aleksandra Litwinienkę. Został on w listopadzie 2006 roku otruty radioaktywnym, toksycznym polonem. W 2000 roku Litwinienko zbiegł do Anglii, ale kilka lat później Rosjanom udało się go zabić.

Reklama
Reklama

Po wywiadzie udzielonym przez Luziusa Wildhabera szwajcarskiej gazecie przedstawiciele Rosji sugerowali, iż prawnik jest mitomanem i zaprzeczyli wszystkim jego oskarżeniom. Nie wytoczono mu jednak żadnego sądowego procesu.

Luzius Wildhaber, były prezes Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ujawnił kilka takich przypadków w wywiadzie, jakiego udzielił w styczniu 2007 roku szwajcarskiej gazecie „Neue Zurcher Zeitung". Wildhaber, który kierował pracami Trybunału w latach 1998-2007, opowiedział dziennikarzom m.in. o tym, jak w 2002 roku w jego biurze pojawił się ambasador Rosji, żądając korzystnego dla tego kraju wyroku w jednej ze spraw, jaka trafiła do Strasburga. Chodziło o ekstradycję 13 Czeczenów, której Rosja domagała się od Gruzji, dokąd te osoby uciekły. Czeczeni odwołali się do Trybunału, prosząc o pilne wydanie tzw. środka tymczasowego, który ową ekstradycję mógł powstrzymać.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1242
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1241
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1240
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1239
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1238
Reklama
Reklama