24. urodziny Camila Vallejo, chilijska działaczka komunistyczna i jedna z przywódczyń ruchu studenckiego będzie obchodziła 28 kwietnia. Miły upominek na początku miesiąca sprawił jej „New York Times", uznając ją za najbardziej olśniewającą rewolucjonistkę świata. Czytelnicy brytyjskiego „Guardiana" okrzyknęli ją Osobistością Roku 2011. Urocza studentka pokonała kanclerz Niemiec Angelę Merkel i Mohameda Buaziziego z Tunezji, bohatera arabskiej wiosny.
„New York Times" opisał „osiągnięcia" bohaterki, takie jak oszpecenie wizerunku Chile, postrzeganego dotąd jako kraj największych osiągnięć politycznych i gospodarczych w Ameryce Łacińskiej, czy pogrążenie w sondażowych kłopotach obecnego, uznawanego za prawicowy, rządu, którym kieruje prezydent Sebastián Pinera. Nie pominął też nadzwyczajnej urody chilijskiej rewolucjonistki.
Na niechęć Chilijczyków do rządu, mimo że wzrost gospodarczy wynosi 6 proc. i w znacznym stopniu odbudowano kraj po potężnym trzęsieniu ziemi sprzed dwóch lat, zwrócił uwagę „Economist". Brytyjski tygodnik uznał, że główną przyczyną kłopotów, jakie z popularnością wśród rodaków ma prezydent Pinera, jest system oświaty, w którym – m. in. zdaniem studentów – panuje wielka nierówność. W sierpniu zeszłego roku do protestów młodzieży dołączyli związkowcy. Chile wstrząsnęły strajki, manifestacje i starcia z policją. Jedną z przywódczyń studenckiego ruchu sprzeciwu, porównywanego z inicjatywą „oburzonych" w Hiszpanii i wiosną arabską, jest właśnie Camila Vallejo. Niechętni jej politycy z obozu rządowego nazywają ją „zawodową manifestantką z buzią świętej".
Vallejo pochodzi z rodziny o tradycjach komunistycznych. W 2006 r. zaczęła studiować geografię na Uniwersytecie Chilijskim w Santiago. Rok później wstąpiła do Chilijskiej Młodzieży Komunistycznej (JCC). Na pytanie brazylijskiego dziennika „Folha de Sao Paulo", jak się jest komunistą po upadku muru berlińskiego i Związku Sowieckiego, odparła: – Być komunistą dziś, to wiedzieć, że potrzebne są zmiany strukturalne i mieć świadomość, że aby to osiągnąć, trzeba się organizować.
Na początku roku ukazała się książka pani Vallejo „Możemy zmienić świat". W marcu „Newsweek" umieścił ją w gronie 150 najbardziej nieustraszonych kobiet świata. W sporządzonym przez tygodnik z USA spisie nie pojawiła się żadna Pol-ka. Znalazła się tam natomiast Yoani Sánchez z Kuby, znana autorka blogu krytycznego wobec władz w Hawanie. I właśnie pani Sánchez, wraz z kilkoma innymi działaczami kubańskiej opozycji, zakłóciła nastrój radosnej fiesty towarzyszący w mediach chilijskiej rewolucjonistce przed jej urodzinami.