Miss komunizmu w tarapatach

Najsłynniejsza rewolucjonistka świata ściągnęła na siebie gniew opozycji kubańskiej, popierając Fidela Castro

Publikacja: 21.04.2012 00:04

24. urodziny Camila Vallejo, chilijska działaczka komunistyczna i jedna z przywódczyń ruchu studenckiego będzie obchodziła 28 kwietnia. Miły upominek na początku miesiąca sprawił jej „New York Times", uznając ją za najbardziej olśniewającą rewolucjonistkę świata. Czytelnicy brytyjskiego „Guardiana" okrzyknęli ją Osobistością Roku 2011. Urocza studentka pokonała kanclerz Niemiec Angelę Merkel i Mohameda Buaziziego z Tunezji, bohatera arabskiej wiosny.

„New York Times" opisał „osiągnięcia" bohaterki, takie jak oszpecenie wizerunku Chile, postrzeganego dotąd jako kraj największych osiągnięć politycznych i gospodarczych w Ameryce Łacińskiej, czy pogrążenie w sondażowych kłopotach obecnego, uznawanego za prawicowy, rządu, którym kieruje prezydent Sebastián Pinera. Nie pominął też nadzwyczajnej urody chilijskiej rewolucjonistki.

Na niechęć Chilijczyków do rządu, mimo że wzrost gospodarczy wynosi 6 proc. i  w znacznym stopniu odbudowano kraj po potężnym trzęsieniu ziemi sprzed dwóch lat, zwrócił uwagę „Economist". Brytyjski tygodnik uznał, że główną przyczyną kłopotów, jakie z popularnością wśród rodaków ma prezydent Pinera, jest system oświaty, w którym  – m. in. zdaniem studentów – panuje wielka nierówność. W sierpniu zeszłego roku do protestów młodzieży dołączyli związkowcy. Chile wstrząsnęły strajki, manifestacje i starcia z policją. Jedną z przywódczyń studenckiego ruchu sprzeciwu, porównywanego z inicjatywą „oburzonych" w Hiszpanii i wiosną arabską, jest właśnie Camila Vallejo. Niechętni jej politycy z obozu rządowego nazywają ją „zawodową manifestantką z buzią świętej".

Vallejo pochodzi z rodziny o tradycjach komunistycznych. W 2006 r. zaczęła studiować geografię na Uniwersytecie Chilijskim w Santiago. Rok później wstąpiła do Chilijskiej Młodzieży Komunistycznej (JCC). Na pytanie brazylijskiego dziennika „Folha de Sao Paulo", jak się jest komunistą po upadku muru berlińskiego i Związku Sowieckiego, odparła: – Być komunistą dziś,  to wiedzieć, że potrzebne są zmiany strukturalne i mieć świadomość, że aby to osiągnąć, trzeba się organizować.

Na początku roku ukazała się książka pani Vallejo „Możemy zmienić świat". W marcu „Newsweek" umieścił ją w gronie 150 najbardziej nieustraszonych kobiet świata. W sporządzonym przez tygodnik z USA spisie nie pojawiła się żadna Pol-ka. Znalazła się tam natomiast Yoani Sánchez z Kuby, znana autorka blogu krytycznego wobec władz w Hawanie. I właśnie pani Sánchez, wraz z kilkoma innymi działaczami kubańskiej opozycji, zakłóciła nastrój radosnej fiesty towarzyszący w mediach chilijskiej rewolucjonistce przed jej urodzinami.

Niedawno Camila Vallejo gościła na Kubie i spotkała się z Fidelem Castro. Po tej rozmowie oświadczyła, że dla niej i dla całej młodzieży komunistycznej w Chile Fidel jest „jednym z najważniejszych przywódców świata, wielkim wizjonerem".

Jak podał chilijski dziennik „El Mercurio", jej zdaniem myśli, jakimi podzielił się z nią Fidel Castro, stanowią „światło i nadzieję dla Chile". „Miss komunizmu", jak nazywają ją przeciwnicy, dodała, że choć dużo się mówi o represjach na Kubie, nie widziała armatek wodnych ani gazów łzawiących, jakich używa w Chile policja rozpraszając manifestacje.

Do tych spostrzeżeń natychmiast odniosła się kubańska opozycja. Yoani Sánchez ubolewała na Twitterze, że chilijska działaczka została otoczona na Kubie przez krąg opiekunów tak szczelnie, że nie mogli się przezeń przedostać ci, którzy chcieli jej opowiedzieć o Kubie innej niż ta, którą pozwoliły zobaczyć jej władze.

Mieszkający w Chile sekretarz spraw zagranicznych partii Kuba Niepodległa i Demokratyczna (CID) Mijail Bonito zauważył, że na Kubie nie widać armatek wodnych dlatego, że represji władze dokonują prewencyjnie. – Istnieje – powiedział – coś takiego jak „środki przewidywanego zagrożenia", które polegają na tym, że człowiek zostaje uwięziony, jeszcze zanim pójdzie na manifestację. Bonito dodał, iż w odróżnieniu od studentów w Chile Kubańczycy nie mają prawa publicznie wyrażać niezadowolenia.

Camila Vallejo dużo podróżuje, niekiedy na zaproszenie Fundacji im. Róży Luksemburg z Niemiec, związanej z postkomunistyczną Partią Lewicy.

24. urodziny Camila Vallejo, chilijska działaczka komunistyczna i jedna z przywódczyń ruchu studenckiego będzie obchodziła 28 kwietnia. Miły upominek na początku miesiąca sprawił jej „New York Times", uznając ją za najbardziej olśniewającą rewolucjonistkę świata. Czytelnicy brytyjskiego „Guardiana" okrzyknęli ją Osobistością Roku 2011. Urocza studentka pokonała kanclerz Niemiec Angelę Merkel i Mohameda Buaziziego z Tunezji, bohatera arabskiej wiosny.

„New York Times" opisał „osiągnięcia" bohaterki, takie jak oszpecenie wizerunku Chile, postrzeganego dotąd jako kraj największych osiągnięć politycznych i gospodarczych w Ameryce Łacińskiej, czy pogrążenie w sondażowych kłopotach obecnego, uznawanego za prawicowy, rządu, którym kieruje prezydent Sebastián Pinera. Nie pominął też nadzwyczajnej urody chilijskiej rewolucjonistki.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019