Dla prawicy socjalista jest jak sowieckie czołgi pod Paryżem

Hollande prowadził bardzo dobrą kampanię wyborczą. Przedstawił się w niej jako człowiek, który może dokonać niezbędnej zmiany we francuskiej polityce – mówi „Rz" francuski politolog, profesor Georges Mink

Publikacja: 23.04.2012 01:41

Czym Nicolas Sarkozy tak bardzo podpadł Francuzom, że może być pierwszym od ponad 30 lat prezydentem, który będzie musiał odejść po pierwszej kadencji?

Georges Mink:

Tak było z Valérym Giscardem d'Estaing (w 1981 roku – red.) i powody jego przegranej były mniej więcej te same. Wyborcy Sarkozy'ego są bardzo  przywiązani do wizerunku przy- wódcy kraju, który potrafi wznieść się ponad podziały, prowadzić skromny i nierzucający się w oczy tryb życia. Przywódcy, który zbliża się do stylu życia przeciętnych Francuzów.  Zachowanie Sarko- zy'ego jest z tym obrazem niespójne, co zniechęciło konser- watywną część wyborców. Po drugie, pewna część Francuzów uznała, że choć przed poprzednimi wyborami Sarkozy złożył wiele obietnic, m.in. w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego – po zwycięstwie ich nie zrealizował. Tuszowanie tego w czasie kampanii nie pomogło.

Podczas kampanii obiecał, że się zmieni...

I przyznał w ten sposób, że wcześniej było źle, nie dając gwarancji, że w drugiej kadencji może być lepiej.

A czym wyborców ujął Hollande?

Miał bardzo dobrą kampanię. Cichą, nieagresywną. Zaprezentował się jako człowiek, który wie, czego chce i który może dokonać niezbędnej zmiany we francuskiej polityce. Paradoskalnie wyborcom spodobało się m.in. to, że nie odpowiadał na zaczepki przeciwnika.

Członkowie tradycyjnego elektoratu lewicowego uważają go za polityka, który najbardziej zbliża się do ideału socjal demokratycznego męża stanu. Pozostałe osoby na niego głosujące mają po prostu dość Sarkozy'ego. To ludzie, którzy przy okazji każdych wyborów przenoszą się z jednego bieguna na drugi. W 2007 roku podobała im się idea wyjścia z chirakowskiego letargu za pomocą energii Nicolasa Sarkozy'ego. A teraz znów szukają alternatywy. Tym razem wobec niego.

Sukcesy Hollande'a budzą jednak nerwowe reakcje wśród inwestorów na całym świecie. Sądzi pan, że jeśli wygra on w drugiej turze, to rzeczywiście będzie próbował,  renegocjować unijny pakt fiskalny

Mamy do czynienia z demonizowaniem Hollande'a, na którego prawica patrzy – jak powiedział jeden z satyryków – niczym na sowieckie czołgi, które miałyby wejść do Paryża. Tymczasem Hollande jest człowiekiem spokojnym, a renegocjacja paktu fiskalnego jest rzeczą wyjątkowo skomplikowaną, której nie robi się z dnia na dzień na podstawie obietnic wyborczych. Jedna rzecz jest pewna: jeśli wygra, będzie  ciągnął Europę w kierunku tak zwanego neokeynesizmu, czyli będzie się bił o nowoczesną koncepcję socjaldemokratyczną. Chodzi o to, aby poza cięciem wydatków stwarzać również różne bodźce rozwojowe. W jakim stopniu Hollande'owi uda się do tej koncepcji przekonać innych przywódców UE, pozostaje kwestią otwartą.

On sam mówi jednak, że wyniki tych wyborów zaważą na przyszłości Europy.

To sposób na mobilizację elektoratu. Hollande będzie próbował prowadzić inną politykę niż Sarkozy. Ale w przypadku Europy będą to niuanse.

—rozmawiał Jacek Przybylski

Czym Nicolas Sarkozy tak bardzo podpadł Francuzom, że może być pierwszym od ponad 30 lat prezydentem, który będzie musiał odejść po pierwszej kadencji?

Georges Mink:

Pozostało 95% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021