W niedzielę rano w katedrze Świętego Marka w Kairze odbyła się intronizacja koptyjskiego papieża Tawadrosa II. Na ceremonii nie pojawił się prezydent Mohamed Mursi, wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego.
Część ekspertów uznała to za symbol pogarszających się stosunków między rządzącymi islamistami a chrześcijanami. Przedstawiciele elit koptyjskich mówią o prześladowaniach i przepowiadają, że wielu chrześcijan wyemigruje z kraju.
Islamistyczne władze reprezentował premier Hiszam Kandil, który przybył na intronizację spóźniony. Pojawili się czołowi liberalni politycy muzułmańscy – Amr Musa, był szef Ligi Arabskiej, i Mohamed ElBaradei, pokojowy noblista, były szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
60-letni Tawadros II został wybrany na papieża Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego, największego Kościoła na Bliskim Wschodzie, dwa tygodnie wcześniej w wyniku losowania spośród trzech kandydatów. Jest też przywódcą duchowym chrześcijan egipskich, którzy stanowią co najmniej 10 procent ludności 82-milionowego kraju (niektóre dane mówią nawet o 20 procentach). Podczas wczorajszej intronizacji w jego oczach pojawiły się łzy, napisał na stronach internetowych dziennik „Al Ahram".
Innym symbolem narastającego konfliktu była podjęta w sobotę decyzja o wycofaniu przedstawicieli wszystkich Kościołów ze zgromadzenia konstytucyjnego. Ogłosił ją pełniący wówczas obowiązki głowy Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego biskup Pachomios. Jak wyjaśnił, prace nad nową konstytucją nie odpowiadają „potrzebie narodowego konsensu" i „nie odzwierciedlają różnorodności Egiptu".