Rz: Na czym polega podłoże religijne konfliktu w Syrii?
Janusz Danecki:
W Syrii nie mamy do czynienia z konfliktem stricte szyicko-sunnickim. Większość ludności Syrii to sunnici, ale grupa rządząca to alawici, którzy wprawdzie wywodzą się z szyizmu, ale właściwie jest to odrębna grupa religijna. Większość sunnicka, zwłaszcza część fundamentalistyczna, twierdzi, że alawici – a więc rodzina Asadów i jej stronnicy, reprezentujący 10 proc. ludności kraju – właściwie nie mają prawa do rządzenia, bo nie są muzułmanami.
Nie są muzułmanami?
Po części sunnici mają rację, twierdząc, że alawizm to nie jest islam, choć wygłaszanie takich poglądów wynika też z politycznych różnic między stronami. Alawici, a więc rodzina Asadów, rządzą Syrią już ponad 40 lat i jest to władza autorytarna, nie demokratyczna. Konflikt rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: politycznej i religijnej. A ta religijna jest tylko uzasadnieniem dla politycznych żądań.