Rewolucja w Syrii się skończyła

Syria jest teraz jak tort. Wiele państw podrzucało drewna do pieca, by wzniecić odpowiedni płomień, na którym piekli tort konfliktów i interesów, by teraz czerpać z niego pełnymi garściami. Kosztem zwykłych Syryjczyków – mówi "Rz" Ahmet ElSheikh, syryjski aktor i prezenter telewizyjny.

Aktualizacja: 09.09.2013 18:56 Publikacja: 09.09.2013 13:00

Rewolucja w Syrii się skończyła

Foto: AFP

Marcin Pieńkowski z Bejrutu

Popołudniowe słońce w Bejrucie zmierza coraz niżej. Hamra, jedna z najsłynniejszych i najbardziej popularnych ulic w stolicy Libanu, nazywanej niegdyś Paryżem Bliskiego Wschodu, wypełnia się ludźmi. Rozpoczyna się nocne życie miasta.

W jednym z popularnych lokali spotykam się z Ahmetem ElSheikhiem, znanym syryjskim aktorem i prezenterem telewizyjnym. W swojej karierze pracował już w Libanie, Turcji, Egipcie i oczywiście w Syrii. Rozmawiamy o wszystkim – muzyce, kobietach, smaku kawy i polskim kinie. Ahmet wspomina, że lubi i ceni polskie kino. Najbardziej w pamięci pozostał mu film o Ryszardzie Siwcu, który 45 lat temu dokonał samospalenia na Stadionie X lecia. Słyszał także o Romanie Polańskim, Andrzeju Wajdzie i Agnieszce Holland. El Sheikh w ogóle bardzo chwali polską szkołę filmową i podkreśla, że najsłynniejszy syryjski reżyser skończył właśnie naszą, polską filmówkę. Jego zdaniem polskie kino, a zwłaszcza filmowe szkolnictwo ma na Bliskim Wschodzie świetną renomę.

Po pewnym czasie, pierwszej wypitej kawie i kilku wypalonych papierosach, nasze rozmowy schodzą na sytuację w Syrii. Miejsce naszego spotkania nie jest przypadkowe. To właśnie w tym popularnym lokalu spotkać można najsłynniejszych syryjskich aktorów, dziennikarzy, opozycjonistów czy urzędników ministerstwa. Ludzi, ze wszystkich stron barykady. Zwolenników obecnego rządu, jego przeciwników popierających działania rebeliantów oraz – nieopowiadających się po żadnej ze stron, zwolenników Syrii. To właśnie ich przedstawicielem – jak sam się określa – jest ElSheikh

Oddajmy mu głos. - Nie kocham Baszara Asada. Nie popieram, nie popierałem i nigdy nie poprę jego działań. To po prostu nie moja bajka, ale zależy mi na Syrii. Syrii spokojnej, stabilnej, bez wojny – mówi.

- To dlaczego ta wojna trwa. Dlaczego nie spróbujecie usiąść do stołu i spokojnie porozmawiać. Przecież przedstawiciele rządu składają podobne deklaracje – pytam. Gdy to mówię, Ahmet smutnieje. - Obecna sytuacja w Syrii, to już nie rewolucja. Już nie chodzi o wolność czy demokrację – mówi. - W momencie, gdy w szeregach rebeliantów znaleźli się najemnicy z Czeczeni, Afganistanu, Libii, Niemiec, Francji, Izraela i innych krajów, w momencie gdy w ten konflikt włączyła się Al-Kaida i Front Al-Nusra i gdy na sztandarach znalazły się radykalne hasła religijne, ta rewolucja się skończyła. Teraz to zwykła walka o władzę, pieniądze i przywództwo na Bliskim Wschodzie. A na tym wszystkim cierpią Syryjczycy – podkreśla.

Zastanawiam się, czy tacy ludzie jak on, racjonaliści i demokraci, którzy nie popierają rządów Baszara Asada, ale nie mogą też patrzeć na wojenną dewastację swojego kraju, widzą dalszą przyszłość Syrii. - Przyszłość? Teraz Syria nie ma przyszłości. Wystarczy spojrzeć na Afganistan po obaleniu talibów, na Irak po usunięciu Hussajna czy Libię po zabiciu Kaddafiego. Czy jest tam lepiej? Nie, jest znacznie gorzej, a ludzie codziennie giną na ulicach. Serce mi się kraje gdy to mówię, ale wydaje mi się, że Syrię czeka jeszcze gorszy los – twierdzi.

- Dlaczego? - pytam. Przecież jesteście już bogatsi o tamte doświadczenia, a przed konfliktem byliście znacznie stabilniejszym krajem. Zdaniem Ahmeta to wszystko wina mnogości interesów, jakie regionalne i światowe mocarstwa chcą realizować na tym terytorium. - Syria jest teraz jak tort. Wiele państw, takich jak Katar, Arabia Saudyjska, Izrael, Rosja, Iran, Turcja czy Stany Zjednoczone, podrzucało drewna do pieca, by wzniecić odpowiedni płomień, na którym piekli tort konfliktów i interesów, by teraz ten tort, wedle własnych korzyści dzielić i czerpać z niego pełnymi garściami. Właśnie tym jest dzisiaj Syria – przekonuje.

Mam rozumieć w takim razie, że ci, którzy walczą teraz na przedmieściach Damaszku, pod Aleppo, w Homs czy gdziekolwiek indziej w Syrii realizują interesy obcych mocarstw? - dopytuję. ElSheikh odpowiada, że tak, ale nieświadomie. - To wszystko zaszło już za daleko. Armia broni Syrii, mieszkańców i jej rządu. To jasne. Ale rebelianci? Oni sami już nie wiedzą ani dla kogo, ani o co walczą. Mam wielu znajomych wśród nich i gdy pytam ich, kto jest ich wrogiem, kto jest waszym wrogiem, słyszę albo "oni", albo głuchą ciszę. Nawet nie wiedzą, przeciw komu walczą. A walczą przeciw Syrii. Żaden z nich nie powiedział, że jego wrogiem jest Izrael. A przecież to oczywiste. Obecna sytuacja jest wprost wymarzona dla Izraela. Oni nawet nie muszą się sami angażować, wysyłać swoich żołnierzy. Wystarczy, że rebelianci robią to za nich. I oni na tym nie korzystają? - pyta retorycznie. - Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia – dodaje.

- Kiedy wracasz do Damaszku – pytam. W końcu to stolica kraju Ahmeta. To tam powinien się realizować, rozwijać i walczyć o lepsze jutro dla siebie, bliskich i ojczyzny. - Do Damaszku? Do Syrii – dopytuje, jakby nie dosłyszał? Nie wiem, czy kiedykolwiek. Chciałbym, ale teraz to niemożliwie. W ogóle uważam, że dla nas, ludzi mediów, sztuki, dobrze wykształconych humanistów, nie ma tam miejsca. Jeśli jesteś aktorem, muzykiem, historykiem, dziennikarzem czy malarzem – uciekaj. Uciekaj, rozwijaj się, spełniaj i zawsze mów dobrze o Syrii – kończy. Kolejna kawa skończona.

Marcin Pieńkowski z Bejrutu

Popołudniowe słońce w Bejrucie zmierza coraz niżej. Hamra, jedna z najsłynniejszych i najbardziej popularnych ulic w stolicy Libanu, nazywanej niegdyś Paryżem Bliskiego Wschodu, wypełnia się ludźmi. Rozpoczyna się nocne życie miasta.

Pozostało 95% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017