Tomasz Dziemiańczuk spędzi dwa miesiące w rosyjskim areszcie

Sąd w Murmańsku orzeka areszty dla kolejnych działaczy Greenpeace, którzy zostali zatrzymani w związku z protestem na platformie wiertniczej Gazpromu

Publikacja: 29.09.2013 18:59

Tomasz Dziemiańczuk spędzi dwa miesiące w rosyjskim areszcie

Foto: AFP

Sąd przedłużył o dwa miesiące areszt trzem cudzoziemcom wchodzącym w skład grupy trzydziestu działaczy Greenpeace, w tym Polakowi Tomaszowi Dziemiańczukowi.

Polski aktywista Greenpeace jest pracownikiem Uniwersytetu Gdańskiego.

Według wicekonsula Wojciecha Cholewińskiego, zajmującego się sprawą naszego rodaka - we wtorek adwokat Dziemiańczuka złoży zażalenie na postanowienie murmańskiego sądu.

W czwartek na 2 miesiące za kraty trafiło 22 ekologów, którzy uczestniczyli w akcji protestacyjnej na platformie naftowej Prirazłomnaja.

Dziś przed sądem stanęło kolejnych ośmiu uczestników tej akcji.

Pierwszy został doprowadzony przed sąd przedstawiciel służb prasowych Greenpeace Dmitrij Litwinow. Ponieważ ekolog ma podwójne amerykańsko - szwedzkie obywatelstwo, sędziowie uznali że przebywając na wolności może unikać procesu i odesłali go na 2 miesiące do aresztu. Najprawdopodobniej pozostała siódemka trafi za kraty, tak jak ich 22 kolegów wobec których dwumiesięczne areszty orzeczono już w czwartek.

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył w piątek, że Władimir Putin, który powiedział przed kilkoma dniami, że działacze Greenpeace'u "nie są piratami", lecz "złamali prawo", nikogo nie oskarżał. - Wyraził jedynie swój punkt widzenia, a teraz sprawa jest w rękach Komitetu Śledczego - powiedział Pieskow cytowany przez agencję Interfax.

Przedstawiciel Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin powiedział, że w ramach śledztwa w związku z napaścią na platformę wiertnicza Prirazłomnaja zostało aresztowanych 30 członków załogi statku "Arctic Sunrise". Jak ogłosił komitet, będą sądzeni niezależnie od obywatelstwa i wszczęto przeciwko nim śledztwo pod zarzutem piractwa; za piractwo grozi w Rosji nawet 15 lat więzienia.

Ekolodzy z Greenpeace prowadzili na Morzu Barentsa protest w związku z wydobyciem ropy naftowej w Arktyce. Twierdzą, że platforma naftowa jest źle zabezpieczona przed ewentualnymi awariami. W ich ocenie wyciek ropy grozi skażeniem znacznych obszarów Arktyki. 18 września dwóch z nich wspięło się na platformę Gazpromu i przywiązało się do niej linami. Dzień później rosyjskie służby przejęły statek protestujących, a ekologów umieszczono w aresztach.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1162
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
podcast
Jędrzej Bielecki: Blackout w Hiszpanii - najprawdopodobniej zawiniło państwo
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę