Badanie kości i ziemi wokół ciała zmarłego w 2004 r. Jasera Arafata potwierdziło wysoki poziom radioaktywności pochodzącej z izotopu polonu-210. Naturalne występowanie tego pierwiastka w stężeniu 18-krotnie przekraczającym wszelkie normy jest wykluczone, co wskazuje na otrucie byłego szefa Autonomii Palestyńskiej. Badacze twierdzą, że nawet rozkład ciała nie zmniejszył nadal wysokiego stężenia substancji radioaktywnej w tkankach i w związku z tym teoria mówiąca o zgładzeniu polityka przy użyciu trucizny staje się prawdopodobna.

Wdowa po Arafacie, Suha stwierdziła, że jej mąż przed śmiercią sprawiał wrażenie człowieka całkowicie zdrowego i nic nie zapowiadało, że może aż tak bardzo zapaść na zdrowiu. – To była zbrodnia stulecia – powiedział Suha Arafat reporterom telewizji Al. Jazeera.

Córka Arafata, 18-letnia obecnie Zahwa, która studiuje prawo na Malcie oświadczyła, że poświęci się poszukiwaniu prawdy o tym kto i dlaczego mógł zamordować jej ojca. Dodała, że liczy na pomoc Francji.

Jasef Arafat zmarł we francuskim szpitalu wojskowym 11 listopada 2004 r. po przewiezieniu go tam z objawami ciężkiego zatrucia z jego kwatery głównej w Ramalli na Zachodnim Brzegu. Został pochowany w mauzoleum w Ramalli.