Od dziś państwowym językiem w Mołdawii będzie język rumuński – informuje mołdawski portal totul.md. Decyzja zapadła niezależnie od tego, że zgodnie z konstytucją językiem państwowym jest mołdawski. Jednak Sąd Konstytucyjny motywował decyzję, odwołując się do „deklaracji niepodległości", która została przyjęta przez parlament w 1989 roku. Według tej deklaracji język rumuński odgrywa w Mołdawii rolę języka kluczowego.
- Deklaracja niepodległości jest częścią konstytucji. W przypadku jakichkolwiek nieporozumień tekst deklaracji ma przewagę nad konstytucją – oświadczył przewodniczący sądu najwyższego Aleksandr Tenase. Decyzja sądu jest ostateczna i nieodwołalna.
Proces nadania językowi rumuńskiemu statusu państwowego zainicjowali przedstawiciele Partii Liberalnej i Partii Liberalno-reformatorskiej, która wchodzi skład koalicji rządzącej.
Do dyskusji na temat zbliżenia Rumunii i Mołdawii doszło w czasie, gdy mołdawskie władze rozpoczęły proces integracji europejskiej, parafując w Wilnie umowę stowarzyszeniową z Brukselą. Kilka tygodni temu prezydent Rumunii Traian Băsescu zaproponował Mołdawii połączenie obu państw. – Połączenie Mołdawii i Rumunii będzie ważnym projektem zewnętrznej polityki Bukaresztu po tym jak Kiszyniów wstąpi do Unii Europejskiej i NATO – mówił rumuński prezydent. Jednak mołdawskie władze nie spieszą się z przyjęciem zaproszenia. – Naszym celem jest stanie się członkiem Unii Europejskiej. Na dzień dzisiejszy jest to nasz priorytet – oświadczył premier Mołdawii Iurie Leanca. Zdaniem premiera Mołdawia nie jest gotowa na przyłączenie się do Rumunii.
Tymczasem nie wszyscy deputowani zgadzają się na integrację z Rumunią. – Rozmawiałem i będą rozmawiać w języku mołdawskim – powiedział przewodniczący Demokratycznej Partii Mołdawii Marian Lupu. Zdaniem polityka język mołdawski mało się różni od rumuńskiego. – Każdy ma prawo wybierać jak nazywać ten język – dodaje.