Bunt w najbiedniejszym kraju Europy

Od dwóch dni trwają protesty w kilku bośniackich miastach. Ich powodem jest bieda, bezrobocie i brak perspektyw życiowych.

Publikacja: 07.02.2014 07:33

Zamieszki rozpoczęły się w środę w Tuzli. Kilkaset osób zgromadziło się tam przed siedzibą lokalnej administracji protestując przeciwko zamykaniu miejscowych zakładów pracy i rosnącemu bezrobociu. Demonstranci obrzucili budynek jajkami i kamieniami. Doszło do starć z wezwaną policja, w trakcie których rannych zostało około 30 osób. Ostatecznie siły porządkowe rozproszyły tłum aresztując 27 najaktywniejszych demonstrantów.

Bezpośrednią przyczyną wybuchu niezadowolenia było zamknięcie dwóch dużych zakładów pracy - fabryki detergentów Dita i zakładów meblarskich Konjuh. Dla Tuzli dotkniętej bezrobociem przekraczającym połowę zdolnych do pracy to prawdziwa klęska ekonomiczna. Dlatego protest przerodził się szybko w bunt przeciwko biedzie, braku perspektyw życiowych i fatalnemu stanowi świadczeń społecznych. Jedna trzecia mieszkańców nie ma prawa do zasiłków i opieki medycznej, która i tak stoi na niskim poziomie.

Wielu demonstrantów uważa, że do upadku zakładów pracy doprowadzają ich nowi właściciele, którzy w trakcie prywatyzacji przejęli je w nie zawsze przejrzysty sposób. Władze odpowiadają, że nie mogą już odpowiadać za gospodarowanie prywatnych przedsiębiorców i to do nich należy kierować pretensje.

W czwartek zorganizowana została kolejna demonstracja - teraz także z żądaniem uwolnienia zatrzymanych poprzedniego dnia. Zdesperowani ludzie wznosili okrzyki "Titanic tonie!", "Dosyć już było!". Do zamieszek pod hasłem solidarności z Tuzlą doszło także w Sarajewie i w Bihaciu. Wszędzie protestowano przeciwko pogarszającym się warunkom bytowym, nieudolności administracji i szerzącej się korupcji.

Demonstranci nawoływali do masowych wystąpień żądając rozliczenia polityków odpowiedzialnych za fatalny stan kraju. "Spaliśmy przed dwa dziesięciolecia, musimy się obudzić i walczyć o swoje!" - mówił do zebranych jeden z przywódców protestu w Tuzli.

Po raz kolejny doszło do ataków na budynki rządowe i starć z policją. Rannych zostało kilkunastu demonstrantów, dwóch policjantów i reporter miejscowej telewizji.

Według danych Eurostatu Bośnia i Hercegowina jest obecnie najbiedniejszym państwem Europy (poza obszarem posowieckim). W odróżnieniu od swoich sąsiadów z byłej Jugosławii nie ma szans na integrację z Unią Europejską, a jej przestarzała i niezbyt sprawnie zarządzana gospodarka popadła w głęboką recesję.

Na dodatek podzielony na trzy prawie niezależne obszary (kantony serbskie, bośniackie i chorwackie) kraj jest niestabilny politycznie co odstrasza zagranicznych inwestorów. Trzy obszary etniczne są tylko formalnie wspólnym państwem pod międzynarodową kuratelą, jednak w praktyce prowadzą niezależna politykę, zwłaszcza gospodarczą.

Wprawdzie ekonomiści pocieszają, że w zeszłym roku PKB lekko wzrosło (według raportu banku Raiffeisen o ok. 0,5 proc.) a produkcja przemysłowa była wyższa o 5,5 proc. niż rok wcześniej, jednak większość mieszkańców nie odczuwa na razie żadnej poprawy. Bezrobocie (28 proc.) należy do najwyższych w Europie, a poziom dochodów do najniższych (ok. 27 proc. średniej państw UE).

Zamieszki rozpoczęły się w środę w Tuzli. Kilkaset osób zgromadziło się tam przed siedzibą lokalnej administracji protestując przeciwko zamykaniu miejscowych zakładów pracy i rosnącemu bezrobociu. Demonstranci obrzucili budynek jajkami i kamieniami. Doszło do starć z wezwaną policja, w trakcie których rannych zostało około 30 osób. Ostatecznie siły porządkowe rozproszyły tłum aresztując 27 najaktywniejszych demonstrantów.

Bezpośrednią przyczyną wybuchu niezadowolenia było zamknięcie dwóch dużych zakładów pracy - fabryki detergentów Dita i zakładów meblarskich Konjuh. Dla Tuzli dotkniętej bezrobociem przekraczającym połowę zdolnych do pracy to prawdziwa klęska ekonomiczna. Dlatego protest przerodził się szybko w bunt przeciwko biedzie, braku perspektyw życiowych i fatalnemu stanowi świadczeń społecznych. Jedna trzecia mieszkańców nie ma prawa do zasiłków i opieki medycznej, która i tak stoi na niskim poziomie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021