Prawy Sektor – jakobini ukraińskiej rewolucji

To nacjonalistyczne ugrupowanie nie ufa żadnemu z trzech przywódców Majdanu ?i domaga się „nowych twarzy" na czele państwa.

Publikacja: 25.02.2014 21:07

Opinii nacjonalistycznej organizacji lekceważyć nie należy. Ruch kierowany przez Dmytro Jarosza miał ogromny wpływ na radykalizację wydarzeń w Kijowie i ostateczne obalenie reżimu Wiktora Janukowycza w ostatnich kilkunastu dniach.

– Co zrobili ci politycy dla rewolucji? Kliczko pojawiał się na Majdanie tylko wtedy, gdy było spokojnie. A Tymoszenko w ogóle nie ma z tym nic wspólnego – mówi dziennikowi „Guardian" jeden z działaczy Prawego Sektora o imieniu Taras.

Od kilkudziesięciu godzin media donoszą o coraz bardziej brutalnych akcjach działaczy nacjonalistycznego ugrupowania, choć część z nich może tak naprawdę być prowokacją inspirowaną przez Kreml. Szef administracji Janukowycza Andrij Kliujew miał być pobity właśnie przez ludzi Jarosza, a jego mieszkanie spalone. Pożar wybuchł także w nocy z poniedziałku na wtorek w mieszkaniu lidera ukraińskich komunistów i wieloletnich sojuszników Janukowycza Petra Simonenki. W całym kraju spalonych miało zostać kilkadziesiąt biur regionalnych Partii Regionów. Działacze ugrupowania Janukowycza, w strachu przed pobiciem, masowo oddają legitymacje partyjne.

Największe wpływy Prawy Sektor ma na zachodniej Ukrainie, szczególnie we Lwowie. Tu aktywiści nacjonalistycznego ugrupowania przejęli rolę milicji i patrolują ulice miasta. Organizacja stała się też poważnym zagrożeniem dla Swobody, innej partii nacjonalistycznej, która w ostatnich miesiącach jednak znacząco złagodziła swoje stanowisko. Wczoraj na wniosek radnych Swobody w Brodach obalono pomnik pogromcy wojsk napoleońskich marszałka Michaiła Kutuzowa. A dwa dni wcześniej w taki sam sposób rozprawiono się z memoriałem w Stryju poświęconym sowieckim żołnierzom, którzy polegli w walce z hitlerowcami.

– To są idealne argumenty w rękach kremlowskiej propagandy, aby przedstawić ukraińską rewolucję jako ruch antyrosyjski, wręcz nazistowski. Trudno rozstrzygnąć, czy to wynik ideologicznego zaślepienia Prawego Sektora czy pułapki, jaką przygotowała Moskwa – mówi „Rz" Stefan Meister z European Council on Foreign Relations w Berlinie.

Rosyjski MSZ zapowiedział, że przekaże UE i OBWE nagrania pokazujące ekscesy radykalnych działaczy Majdanu.

Postulat przejęcia władzy przez „nowych ludzi" jest jednak powszechnie podzielany na Ukrainie. 60 proc. wyborców nie ufa Julii Tymoszenko. Wielu widzi w niej lidera alternatywnego wobec Janukowycza układu oligarchicznego. Na razie jednak to ludzie blisko związani z byłą panią premier, jak pełniący obowiązki prezydenta Ołeksandr Turczynow, zajęli najważniejsze stanowiska w nowych strukturach władzy.

– Sytuacja ekonomiczna Ukrainy jest poważna, ryzyko bankructwa przed wyborami możliwe. Jeśli do tego dojdzie, Prawy Sektor zyska zwolenników – ostrzega Meister.

Wczoraj przed budynkiem Rady Najwyższej zawisła czerwono-czarna flaga używana przed 70 laty przez Ukraińską Powstańczą Armię. To jeden ze znaków rozpoznawczych ugrupowania Dmytro Jarosza.

Opinia dla „Rz"

Andreas Umland Akademia Kijowsko-Mohylańska

Prawy Sektor, ale także inne organizacje niezależne od tradycyjnych partii politycznych, które pojawiły się na Majdanie, jak Wspólna Sprawa, Alarm Ludowy, Samoobrona Majdanu czy Sojusz Demokratyczny, chcą nadal mieć wpływ na przebieg ukraińskiej rewolucji. To jest wniosek, który wyciągają z pomarańczowej rewolucji, kiedy politycy zawiedli oczekiwania społeczeństwa. Rewolucja doznała nagłego przyspieszenia po zwarciach w ubiegłym tygodniu między oddziałami Berkutu a Prawym Sektorem i innymi organizacjami, co skończyło się śmiercią kilkudziesięciu manifestantów. Radykalne organizacje mogą w nadchodzących tygodniach ponownie wpłynąć w taki sposób na rozwój wydarzeń w Kijowie.

Prawy Sektor jest słabo rozpoznany. Wiadomo jednak, że jego celem jest nacjonalistyczna Ukraina niezależna nie tylko od Rosji, ale także Unii. Zawarcie układu stowarzyszeniowego z Brukselą zapewne będzie więc źle przyjęte przez to środowisko.

Prawy Sektor będzie też rywalizował o władzę z bardziej umiarkowanymi ugrupowaniami prawicy, przede wszystkim ze Swobodą. To spowoduje, że ruch Ołeha Tiahnyboka, który w ostatnich miesiącach grał europejską kartą, zapewne stanie się znów bardziej radykalny. Już teraz przedstawiciel tej partii przejął obowiązki prokuratora generalnego Ukrainy, co będzie źle przyjęte we wschodniej i południowej części Ukrainy. A można się spodziewać, że Swoboda otrzyma w nowym rządzie jeszcze jeden–dwa resorty.

Działacze Prawego Sektora na tak dużą reprezentację liczyć nie mogą. Na razie mówi się o przyznaniu im dwóch stanowisk w MSW, którym będzie jednak nadal kierowała Batkiwszczyna.

W wojnie propagandowej Kreml bardzo mocno wykorzystuje Prawy Sektor. Chce przekonać opinię publiczną w samej Rosji, ale także na Ukrainie, że ten ruch ma największy wpływ na rewolucję, i w ten sposób zdyskredytować Majdan. Moskwa z pewnością stara się też infiltrować radykalne ukraińskie organizacje i tworzyć prowokacje. Na ile skutecznie – nie wiadomo.

—not. j.bie.

Opinii nacjonalistycznej organizacji lekceważyć nie należy. Ruch kierowany przez Dmytro Jarosza miał ogromny wpływ na radykalizację wydarzeń w Kijowie i ostateczne obalenie reżimu Wiktora Janukowycza w ostatnich kilkunastu dniach.

– Co zrobili ci politycy dla rewolucji? Kliczko pojawiał się na Majdanie tylko wtedy, gdy było spokojnie. A Tymoszenko w ogóle nie ma z tym nic wspólnego – mówi dziennikowi „Guardian" jeden z działaczy Prawego Sektora o imieniu Taras.

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017