Antysemickie nastroje po interwencji Izraela w Gazie

W miarę jak rośnie liczba palestyńskich ofiar w Gazie, wiele stolic europejskich przygotowuje się na kolejną falę antysemickich ekscesów.

Publikacja: 25.07.2014 02:12

Tak wygląda quenelle, gest wymyślony przez Dieudonne, pomyślany jako obraźliwy dla Żydów

Tak wygląda quenelle, gest wymyślony przez Dieudonne, pomyślany jako obraźliwy dla Żydów

Foto: AFP

Paryż będzie zapewne w najbliższy weekend centrum wystąpień w Europie w obronie Palestyńczyków otoczonych przez izraelską armię w Strefie Gazy. Przygotowuje je cała masa społecznych organizacji, które czynią wszystko, aby nie doszło do antysemickich ekscesów.

„Antysemityzm: Francja w szoku" – pisał kilka dni temu „Le Figaro", analizując ataki na synagogi i instytucje społeczności żydowskiej w czasie minionego weekendu w podparyskich miejscowościach Barbes i Sarcelles. Ich sprawcy wywodzą się często ze środowisk muzułmańskich imigrantów, nastawionych od pokoleń wrogo do państwa żydowskiego oraz wyznawców judaizmu. Francja gości najwięcej imigrantów z krajów islamskich w Europie. Stale napływają nowi, podczas gdy francuscy Żydzi emigrują do Izraela. – Obecny rok będzie rekordowy – twierdzi Ariel Kandel, dyrektor Agencji Żydowskiej we Francji, który spodziewa się, że co najmniej 5 tys. osób zdecyduje się w tym roku na osadnictwo w Izraelu. Będzie to największy exodus od 1948 roku. W ubiegłym roku wyemigrowało 3,3 tys. osób, 70 proc. więcej niż w roku poprzednim.

To świadczy dobitnie, że Żydzi czują się we Francji zagrożeni. Według Agencji Praw Podstawowych UE, badającej nastroje ludności żydowskiej, ponad dwie trzecie Żydów we Francji obawia się nękania i wyzwisk, a niewiele mniej przemocy fizycznej. Obawy te potwierdzają zamachy przed żydowską szkołą w Tuluzie sprzed dwu lat, gdy zginęła trójka dzieci oraz nauczyciel, czy majowy atak na Muzeum Żydowskie w Brukseli, którego dokonał francuski dżihadysta. Francja to kraj czarnoskórego komika Dieudonne M'bali M'bali, który zdobył rozgłos z racji swych antysemickich wypowiedzi.

To także kraj rasistowskiego i ksenofobicznego Frontu Narodowego Marine Le Pen, zwycięskiego ugrupowania w niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Mamy do czynienie z falą tzw. nowego antysemityzmu, który uosabia Dieudonne i który rozwija się gwałtownie w internecie – zwraca uwagę „Rz" prof. Georges Mink, politolog.

Zdecydowanie bardziej drastyczne hasła niż we Francji słychać było w ostatnich dniach na Kurfürstendamm, reprezentacyjnym bulwarze zachodniej części Berlina. Okrzyki w rodzaju „Żydzie, ty tchórzliwa świnio, wyjdź i walcz" (Jude, Jude, feiges Schwein, komm heraus und kämpf allein) zmroziły nie tylko mieszkających w tym rejonie Żydów.

W kraju Holokaustu przejawy antysemityzmu nawet w wykonaniu imigrantów z krajów islamskich wywołują ogromne reperkusje. Tym bardziej że podobne marsze miały miejsce w innych miastach. Niemieccy politycy zapewniają, że społeczności żydowskiej nic w Niemczech nie zagraża. „Istnieje silny ruch propalestyński, to alians islamistów, prawicowców i lewaków" – pisze „Spiegel Online". Ugrupowania te jednoczą antysemityzm i ostra krytyka Izraela.

Ponadstutysięczna społeczność żydowska Niemiec od dawna zwraca uwagę na wzrost nastrojów antysemickich w Niemczech. W odpowiedzi słyszy nierzadko, że nie jest antysemityzmem krytyka Izraela. W czasie pierwszej wojny w Gazie w niemieckich mediach elektronicznych pojawiły się nieznane do tej pory określenia o „dręczeniu i upokarzaniu Palestyńczyków", „gwałceniu Palestyny" i „wypędzeniu" Palestyńczyków przez Żydów, i tym podobne.

Ponad połowa obywateli RFN uważa, że czas już na „grubą kreskę" w odniesieniu do niechlubnej przeszłości. Jedynie co szósty Niemiec jest zdania, że winę za Holokaust ponoszą wszyscy dorośli Niemcy żyjący w czasach nazistowskich. Ale prawie połowa uważa, że winni są jedynie ci, „którzy brali osobisty udział" w prześladowaniach Żydów. Jedna trzecia gotowa jest twierdzić, że Żydzi są „współwinni" swemu losowi. To o czymś świadczy.

Paryż będzie zapewne w najbliższy weekend centrum wystąpień w Europie w obronie Palestyńczyków otoczonych przez izraelską armię w Strefie Gazy. Przygotowuje je cała masa społecznych organizacji, które czynią wszystko, aby nie doszło do antysemickich ekscesów.

„Antysemityzm: Francja w szoku" – pisał kilka dni temu „Le Figaro", analizując ataki na synagogi i instytucje społeczności żydowskiej w czasie minionego weekendu w podparyskich miejscowościach Barbes i Sarcelles. Ich sprawcy wywodzą się często ze środowisk muzułmańskich imigrantów, nastawionych od pokoleń wrogo do państwa żydowskiego oraz wyznawców judaizmu. Francja gości najwięcej imigrantów z krajów islamskich w Europie. Stale napływają nowi, podczas gdy francuscy Żydzi emigrują do Izraela. – Obecny rok będzie rekordowy – twierdzi Ariel Kandel, dyrektor Agencji Żydowskiej we Francji, który spodziewa się, że co najmniej 5 tys. osób zdecyduje się w tym roku na osadnictwo w Izraelu. Będzie to największy exodus od 1948 roku. W ubiegłym roku wyemigrowało 3,3 tys. osób, 70 proc. więcej niż w roku poprzednim.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017