Tusk jednak do Brukseli?

Premier poważnym kandydatem na szefa Rady Europejskiej. Konkurentką jest Dunka Helle Thorning-Schmidt

Publikacja: 29.08.2014 02:00

Donald Tusk jest faworytem wyścigu o fotel szefa Rady Europejskiej

Donald Tusk jest faworytem wyścigu o fotel szefa Rady Europejskiej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W najbliższą sobotę w Brukseli na nadzwyczajnym szczycie spotkają się przywódcy 28 państw UE. Mają podjąć decyzję o obsadzie stanowisk przewodniczącego Rady Europejskiej oraz wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Donald Tusk jest w wąskim gronie faworytów do tej pierwszej funkcji. Prowadzeniem negocjacji zajmuje się obecny szef RE Herman Van Rompuy. Od poniedziałku obdzwania wszystkie stolice, szukając konsensusu odnośnie do nazwisk kandydatów.

Rompuy układa

Według źródeł dyplomatycznych do wczoraj wieczorem miał znać preferencje wszystkich przywódców, a na piątek zaplanował dodatkowe telefony do kluczowych stolic (Berlin, Paryż, Londyn) w celu uzgodnienia ostatecznej propozycji.

– W wariancie optymistycznym Van Rompuy miałby przyjść na szczyt w sobotę po południu z potwierdzonymi nazwiskami i sama procedura nominacji zajęłaby pół godziny – mówi nam unijny dyplomata. Przywódcom pozostałby wtedy cały wieczór na dyskusję o polityce zagranicznej, w tym o sytuacji na Ukrainie. Jeśli to by się nie udało, to dyskusja o nazwiskach będzie miała miejsce na szczycie.

Wraca duet ?włosko-polski

Od ostatniego spotkania przywódców 16 lipca historia zatoczyła koło. Wtedy europejscy socjaliści przyszli z postulatem nominowania włoskiej minister spraw zagranicznych Federiki Mogherini na stanowisko wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej ds. polityki zagranicznej. Przeciwwagą dla – przynajmniej teoretycznie – prorosyjskiej Włoszki miałby być szef Rady Europejskiej pochodzący z Europy Środkowo-Wschodniej. W lipcu silnym kandydatem wydawał się Donald Tusk. Oboje wymieniani są jako faworyci również teraz, po tygodniach cichych spekulacji. Nominacja Mogherini wydaje się przesądzona ze względu na mocną pozycję Matteo Renziego, szefa włoskiego rządu, którego partia w spektakularny sposób wygrała ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego.

Ponadto od lipca socjaliści europejscy nie zmienili zdania i żadnego innego kandydata nie przedstawili. W tej sytuacji szanse jej oficjalnych konkurentów – Radosława Sikorskiego oraz Bułgarki Kristaliny Georgijewej – są raczej teoretyczne. Również dlatego, że sprzeciwiające się Włoszce kraje Europy Środkowo-Wschodniej zrozumiały, że osoba piastująca tę funkcję wcale nie podejmuje najważniejszych decyzji w sprawie polityki zagranicznej i jej rzekoma prorosyjskość może nie odgrywać aż takiej roli.

– Wszystkie ważne decyzje w sprawie Ukrainy w ostatnich miesiącach były podejmowane na posiedzeniach Rady Europejskiej, a nie na spotkaniach ministrów spraw zagranicznych. A więc to przywódcy pod kierunkiem szefa Rady Europejskiej mają ostateczny głos w tej sprawie – zauważa unijny dyplomata.

Skoro więc szefem Rady miałby zostać sceptyczny wobec Rosji polityk z Europy Środkowo-Wschodniej, to kandydatura Mogherini automatycznie stałaby się mniej kontrowersyjna.

Wschód kontra Północ

Oficjalnie na szefa Rady nie ma żadnego kandydata.

– Przecież urzędujący premier nie będzie publicznie zgłaszał się do objęcia tej funkcji – zauważa unijny dyplomata. Dlatego Donald Tusk publicznie zaprzecza, że zainteresowany jest przeprowadzką do Brukseli. Podobnie robi jego główna konkurentka Helle Thorning-Schmidt, premier Danii.

Ale oficjalnie do stanowiska nie zgłaszają się nawet byli premierzy, których uważa się za mocnych kandydatów, jak Łotysz Valdis Dombrovskis, Estończyk Andrus Ansip czy Fin Jyrki Katainen.

Do grona pretendentów należy jeszcze według naszych informacji irlandzki premier Enda Kenny. Wyraźnie więc widać, że kandydatów można przypisać do dwóch kierunków geograficznych – wschód i północ. Na ostatnim szczycie kraje Europy Środkowo-Wschodniej podnosiły argument równowagi geograficznej. I przekonywały, że dla spełnienia tej zasady potrzebna jest nominacja dla polityka z ich regionu. – Ale to jest obosieczna broń. Bo teraz kraje Północy argumentują, że nigdy nie było przedstawiciela tego kierunku na wysokim stanowisku w UE – relacjonuje dyplomata w Brukseli. Ponadto jeszcze niedawno nasz region nie miał jednego kandydata – najpoważniejszym konkurentem Tuska jest Valdis Dombrovskis.

A jeśli chodzi o konkurencję w ogóle, to najsilniejszą stanowi Helle Thorning-Schmidt. Duńska premier cieszy się poparciem całej północy, w tym Wielkiej Brytanii, oraz akceptacją Angeli Merkel. Jednak niemiecka kanclerz w ostatnich miesiącach miała zmienić swoje preferencje na rzecz Tuska. A David Cameron co prawda woli Dunkę, jednak – jak ujawniła w ostatnich dniach brytyjska prasa – nie sprzeciwi się nominacji dla Tuska.

To ważne, bo co prawda decyzja w tej sprawie zapada większością głosów, ale Van Rompuyowi bardzo zależy na znalezieniu konsensusu, po tym jak nominacja Jeana-Claude'a Junckera na szefa Komisji Europejskiej nastąpiła przy formalnym sprzeciwie Wielkiej Brytanii i Węgier. Teoretycznie szanse Dunki może osłabiać fakt, że socjaliści dostaną stanowisko wysokiego przedstawiciela. Ale – jak powiedziała na ostatnim szczycie Angela Merkel – w przypadku obsady fotela szefa Rady Europejskiej względy partyjne nie powinny odgrywać roli. Według naszych informacji z takim stanowiskiem zgodziła się większość przywódców UE.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017