Donald Tusk prawie jak prezydent

UE: Miesięcznie premier zarobi ?25,5 tys. euro. Ale bezpośrednio będzie mu podlegać tylko niespełna 40 osób.

Publikacja: 03.09.2014 02:00

Donald Tusk prawie jak prezydent

Foto: AFP

anna słojewska ?z Brukseli

Oficjalnie 1 grudnia polski premier obejmie stanowisko  przewodniczącego Rady Europejskiej. Ale w Polsce jego zwolennicy mówią o nim „prezydent", co jest bezpośrednim odpowiednikiem angielskiego czy francuskiego określenia „president". Krytycy wskazują, że to przesada, bo tytuł prezydenta zarezerwowany jest dla szefa państwa, a Tusk nie stanie przecież na czele UE, tylko jednej z jej instytucji.

Rzeczywiście w polskim tłumaczeniu traktatu lizbońskiego mowa jest o przewodniczącym Rady Europejskiej, a nie jej prezydencie. Ale przecież w Polsce tego tytułu używa się nie tylko w odniesieniu do głów państw, ale też np. dla określenia szefów międzynarodowych federacji piłkarskich FIFA i UEFA.

Faktycznie Tusk będzie szefem jednej z instytucji unijnych, ale zwyczajowo mówi się, że stoi na czele UE (choćby doniesienia po ostatnim szczycie w brytyjskim „Daily Telegraph", belgijskim „Le Soir" czy agencji Bloomberg).

Uzasadnieniem dla takiego określenia jest fakt, że to właśnie przewodniczący Rady Europejskiej reprezentuje UE na zewnątrz. Na wszystkich szczytach dwustronnych Tusk będzie stał na czele unijnej delegacji i będzie partnerem np. dla prezydentów USA, Chin, Japonii, Brazylii czy Rosji (jeśli doszłoby do odmrożenia relacji z tym krajem).

Tusk będzie również w imieniu UE przemawiał na dorocznym Zgromadzeniu ONZ. Będzie też przedstawicielem UE na szczytach najbardziej rozwiniętych państw świata G7 oraz w poszerzonej formule G20. Jego protokolarne traktowanie zależy od rodzaju wydarzenia czy rangi składanej wizyty. Ale z reguły jest tożsame z traktowaniem głowy państwa.

Jako szef Rady Europejskiej będzie miał też swoją ochronę. Jaki dokładnie będzie miała zakres, na razie nie wiadomo. – W najbliższym czasie nasze służby będą się w tej sprawie konsultować z polskimi – mówi „Rz" nieoficjalnie dyplomata w Radzie UE.

Tusk będzie miał do dyspozycji samochód służbowy z kierowcą, a właściwie trzema na zmianę. Na zmianę będzie mu też towarzyszył jeden z trzech tzw. woźnych (ang. usher), którego rola najbliższa jest chyba zapomnianej już w Polsce funkcji kamerdynera. Woźny będzie dbał o jego bagaże i papiery, pilnował terminarza spotkań i podróżował z nim służbowo.

Nowy szef Rady nie będzie miał jednak służbowego samolotu. W chwili tworzenia tego stanowiska takim ekstraprzywilejom sprzeciwił się Parlament Europejski. Obecny szef Rady Herman Van Rompuy używa na zmianę samolotów rejsowych, wyleasingowanych lub też samolotu wojskowego użyczonego mu przez rząd belgijski. Trudno chyba jednak oczekiwać, żeby rząd belgijski użyczał też swojego samolotu Polakowi, ale żadnych ustaleń w tej sprawie jeszcze nie ma.

Polski premier na nowym stanowisku dostanie wynagrodzenie nieporównywalne z tym, które pobiera teraz. Jego miesięczna pensja będzie wynosiła 25,5 tys. euro (porównywalne uposażenie, tyle że w dolarach, pobiera prezydent USA Barack Obama), dostanie też ryczałt na mieszkanie w wysokości 3800 euro.

Tusk nie będzie jednak miał wielkich możliwości zatrudniania ludzi. Gabinet Van Rompuya liczy 37 osób, z czego tzw. merytoryczne stanowiska to 17. Reszta to asystenci, sekretarki, kierowcy i woźni. Nie ma żadnych zasad dotyczących narodowości. W gabinecie Van Rompuya wśród pracowników merytorycznych ok. jednej trzeciej to Belgowie.

– Spodziewamy się podobnych proporcji ojczystych współpracowników u nowego przewodniczącego – mówi nam jeden z unijnych dyplomatów.

anna słojewska ?z Brukseli

Oficjalnie 1 grudnia polski premier obejmie stanowisko  przewodniczącego Rady Europejskiej. Ale w Polsce jego zwolennicy mówią o nim „prezydent", co jest bezpośrednim odpowiednikiem angielskiego czy francuskiego określenia „president". Krytycy wskazują, że to przesada, bo tytuł prezydenta zarezerwowany jest dla szefa państwa, a Tusk nie stanie przecież na czele UE, tylko jednej z jej instytucji.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021